WARSZAWA, ul. Św. Wincentego: Sklepowa przegoniła bandytów Mariusza K. i Artura Ż.

2011-10-27 19:45

Ten dzień pani Jolanta (45 l.) zapamięta do końca życia. Kobieta pracuje w sklepie mięsnym przy ul. Świętego Wincentego na Targówku. Parę dni temu do środka nagle wtargnęło dwóch bandytów. - Oddawaj pieniądze albo zrobimy ci krzywdę! - krzyczeli, wymachując nożem tapicerskim. Bohaterska sklepowa nie dała im się jednak zastraszyć i pogoniła przestępców.

- Nagle zobaczyłam, że jeden z klientów wchodzi za ladę. Podeszłam i spytałam, w czym mogę pomóc. Wtedy rozegrał się koszmar - opowiada pani Jolanta.

Mężczyzna przyłożył jej nóż do gardła, żądając pieniędzy. Drugi stał na czatach i pilnował wyjścia. - To było straszne! Za nic w świecie nie chciałam, by skradziono mi utarg. Mam szacunek do ciężko zarobionego pieniądza, dlatego postanowiłam walczyć - opowiada pani Jola.

Sklepowa zaczęła krzyczeć i szarpać się z napastnikiem. Widząc, że łatwo się nie podda, bandyci wzięli nogi za pas. Niedługo potem zostali złapani. Mariusz K. (37 l.) oraz Artur Ż. (29 l.) byli pracownikami pobliskiej budowy.

Jeden z nich wyznał, że zaplanował skok na sklep, bo u fryzjera wydał wszystkie pieniądze. - Mężczyźni zostali aresztowani. Za rozbój grozi im do 12 lat więzienia - mówi asp. Monika Brodowska z policji na Pradze-Północ.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki