WIELKOPOLSKA: Czterolatek wypadł z okna wprost w ramiona kobiety

2012-02-08 19:49

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek rano, około godziny ósmej, w Łobżenicy (woj. wielkopolskie). Czteroletni chłopiec wypadł z pierwszego piętra. Ulicą Sikorskiego szła do pracy w szkoły podstawowej pani Patrycja, która złapała malucha.

Jak podaje „Głos Wielkopolski”, chłopiec wysunął się z jej rąk, ale złapanie zamortyzowało upadek tak bardzo, że skończyło się na kilku drobnych otarciach. Gdyby pani Patrycja nie szła akurat do pracy w podstawówce, całe zajście mogłoby skończyć się tragedią.

W rozmowie z dziennikarzem „GW” sąsiedzi mówią, że to bardzo porządna rodzina z trójką dzieci. W czasie nieszczęśliwego wypadku ojciec był w pracy, a matka odprowadzała starsze dziecko do przedszkola. Nikt nie wini rodziców i nie oskarża ich o niedopatrzenie. Szczególnie, że kiedy kobieta wychodziła, czteroletnia pociecha nadal spała.

- Wydaje mi się, że matki często wykorzystują okazję, gdy dziecko śpi i wyskakują na chwilę na zakupy, gdy im czegoś do obiadu zabraknie albo po drugie dziecko do przedszkola. Nie zawsze są w domu dziadkowie, którzy przypilnują malucha – stwierdza mieszkanka Łobżenicy w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim”.

Prokuratura rozważa postawienie rodzicom zarzutów zaniedbania opieki nad dzieckiem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki