Zabiła ją szczepionka? Tragedia małej Basi

2014-01-16 3:00

Maleńka Basia z Kutna miała przed sobą całe życie. 6-miesięczna dziewczynka zmarła nagle w kutnowskim szpitalu, dokąd trafiła z podejrzeniem zapalenia ucha i gardła. Dzień później jej stan gwałtownie się pogorszył. Zmarła w ciągu trzech godzin. Co ją zabiło? Jedna z badanych hipotez wskazuje na szczepionkę przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi, którą lekarze podali dziecku kilka dni przed śmiercią.

Basia została zaszczepiona w środę tydzień temu. Lekarz zdecydował się podać jej zastrzyk, mimo że mama zgłaszała, że dziecko kaszle. Uznał, że to efekt ząbkowania. Dzień później dziewczynka straciła apetyt. W piątek lekarz orzekł, że ma zapalenie ucha oraz gardła i wypisał skierowanie do szpitala w Kutnie.

W sobotę około godziny 14 jej stan zaczął się błyskawicznie pogarszać. Zrobiła się blada, straciła puls. Lekarze musieli ją reanimować. Trzy godziny później zmarła.

Zobacz: Co zabiło sześciomiesięczną Basię? To była szczepionka?

Wczoraj odbyła się sekcja zwłok Basi - jednak nie odpowiedziała na pytanie, co było przyczyną jej śmierci. Teraz tę zagadkę będzie musiała rozwikłać prokuratura. - Badamy kilka wątków tej sprawy - mówi Krzysztof Kopania (49 l.), rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Musimy wyjaśnić, czy prawidłowa była decyzja o podaniu szczepionki dziewczynce, mimo że kaszlała. Sprawdzimy działania służb medycznych szpitala, zbadamy, czy prawidłowo dziecko zdiagnozowano.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki