Grecy dostarczają Ukrainie broń posowiecką. Skąd wzięli 20 tys. kałasznikowów?

2022-05-22 12:25

Wojna na Ukrainie podzieliła świat na trzy grupy. Na tych, którzy wspomagają dostawami broni Ukrainę. Na tych, którzy wahają się, by to uczynić oraz na tych, którzy nie zamierzają wspomagać techniką wojskową Sił Zbrojnych Ukrainy. Do państw z pierwszej grupy należy Grecja, o czym media nie grzmią. Smaczku sprawie nadaje to, że Ateny zobowiązały się do udzielenia pomocy już 27 lutego, a na Ukrainę wysyłane są transporty broni będącej na wyposażeniu obu walczących stron, czyli takiej, którymi Ukraińcy potrafią się posługiwać bez przeszkolenia, które konieczne jest w przypadku korzystania z broni w standardzie NATO.

ak 47 akms

i

Autor: Andrzej Bęben

Portal oryxspioenkop.com przybliża greckie wsparcie militarne dla Ukrainy. Dotychczas Grecja dostarczyła dla niej 20 tys. karabinków szturmowych Kałasznikowa (portal nie podaje, o jaki model chodzi i czy wraz z nimi dostarczono amunicję - SE), 815 jednorazowych ręcznych granatników przeciwpancernych RPG-18 (o przebijalności z 200 m pancerza stalowego o grubości do  375 mm, a więc skutecznych przeciw lekko opancerzonym jednostkom, które dodatkowo nie są chronione pancerzem reaktywnym - SE)) i nieujawnionej liczby niekierowanych rakiet 122 mm do wyrzutni wieloprowadnicowych (kolejnych generacji słynnych katiusz z II wojny światowej – SE). Cytowany portal nadmienia: „Grecja była wielokrotnie wymieniana jako możliwe źródło dodatkowych systemów uzbrojenia. Przede wszystkim Grecja dysponuje ogromnym arsenałem broni sowieckiej, znanej już siłom ukraińskim (w przeciwieństwie do większości obecnie dostarczanych zachodnich rodzajów uzbrojenia). Obejmuje to systemy S-300PMU-1, Tor-M1 i 9K33 Osa, a także wiele wyrzutni rakiet (MRL – wieloprowadnicowych - SE), opancerzone wozy bojowe i inny sprzęt…”.

Z dostawami tego sprzętu dla Ukrainy może być krucho, gdyż rząd grecki w kwietniu oświadczył, że jego przekazanie Ukrainie poważnie osłabiłyby zdolności obronne wobec zagrożenia tureckiego. Przypomnijmy, że choć Grecja i Turcja są w NATO, to oba państwa pozostają w stanie lokalnej zimnej wojny od lat. Powodem genezy sporu jest zajęcie przez Turcję w 1974. r. ponad jednej trzeciej Cypru. Zimnowojenne stosunki między tymi państwami wzmacnia rywalizacja o obszary gazonośne we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Express Biedrzyckiej - gen. Bogusław Pacek: Rosja może użyć taktycznej broni jądrowej

Skąd w NATO-wskiej Grecji tyle uzbrojenia radzieckiego lub rosyjskiego pochodzenia? Systemy rakietowe zostały przejęte od… Cypru. W latach 90. państwo to obawiając się, że Turcja będzie chciała rozszerzać terytorium Tureckiej Republiki Cypru Północnego zamówiła w Rosji dwa rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej S-300. Turcja była tym oburzona i zagroziła atakiem prewencyjnym. W końcu cypryjski kryzys rakietowy rozwiązano tak, że wyrzutnie Cypr przekazał Grecji, a ta ulokowała je na Krecie. Skąd na stanie armii greckiej rosyjskie wyrzutnie MRL? Grecja otrzymała w połowie lat 90. 158 RM-70 wraz z 205 tys. rakiet 122 mm z zapasów po… b. Narodowej Armii Ludowej NRD. Czy w spadku po niej dostała również kałasznikowy? Nie, tu historia jest jeszcze bardziej ciekawa. AK-47 AKMS (lub w wersji ze stała kolbą - AKM), bo zapewne takie Grecja przekazała Ukrainie, nie były na wyposażeniu armii greckiej. Ta używała broni strzeleckiej o kalibrze NATO-wskim 7,62x51mm, teraz standardem jest 5,56×45mm, a amunicja do „kałacha” to 7,62x39mm. Athen News w marcu tak wyjaśniały pochodzenie rosyjskich karabinków.

„Historia AK 47 rozpoczęła się 8 listopada 2013 roku, kiedy grecki statek straży przybrzeżnej zatrzymał statek „Nur M” pod banderą Sierra Leone. Statek opuścił port Nikołajew (Ukraina), a następnie po postoju w Stambule ponownie wypłynął w morze. Kapitan statku podał jako cel podróży turecki port Iskenderun. Jednocześnie władze greckie otrzymały informację, że część ładunku może być przeznaczona do dostarczenia do portów Tartus (Syria) i Trypolis (Libia). W 56 kontenerach rzeczywiście znajdowały się skrzynie z 20 000 karabinów szturmowych Kałasznikowa AK47 wyprodukowanych w czasach Związku Radzieckiego, a także amunicja i materiały wybuchowe…”. Grecja skonfiskowała transport. A teraz, można tak to określić, oddała „kałachy” Ukrainie.

Sonda
Czy Polska powinna dostarczać Ukrainie więcej broni?