Konflikt zbrojny o złoża gazu w rejonie Krety wisi na włosku! Grecja i Turcja spierają się o fragment morskiego terytorium i żadna ze stron nie zamierza ustąpić. Grecja uważa sporny fragment Morza Egejskiego za swój, a działania Turcji, która bada tamtejsze złoża gazu i uważa, że ma do nich pełne prawa, władze w Atenach nazywają "prowokacjami". Co gorsza, obie strony zamierzają przeprowadzać w okolicy Krety ćwiczenia wojskowe. Czy dojdzie do konfrontacji? Na razie mimo mediacji niemieckich władz, ostrzegających obie strony przed "katastrofą", do której może doprowadzić zaognianie się konfliktu, nikt nie chce ustąpić ani na krok.
Tymczasem nowe złoża gazu dokryto także pod Morzem Czarnym i Turcja wiąze z tym nowe nadzieje. "Turcja weźmie to, do czego ma prawo w Morzu Śródziemnym, Egejskim i Czarnym. Nie dokonamy absolutnie żadnych ustępstw w sprawie tego, co nam się należy" - powiedział Recep Erdogan w ostatnim przemówieniu i dodał, że jesli ktoś będzie się temu przeciwstawiał, zostanie doprowadzony do "ruiny". Tymczasem Turcja szuka zbliżenia z Rosją i Iranem. "Kraje, z którymi współpracujemy od lat to Iran i Rosja. Ten nowy okres dla Turcji może zaowocować nową współpracą z tymi krajami" – powiedział w wywiadzie dla NTV turecki minister finansów Berat Albayrak.