Tymczasem, od rozpoczęcia strajku Wydział Edukacji wydał ponad 19,2 mln dol. na to, by dzieci mogły dojechać na zajęcia innymi środkami transportu.
Inni chcą wozić uczniów
Podczas gdy zrzeszeni w związkach zawodowych kierowcy żółtych autobusów kontynuują swój strajk, Wydział Edukacji ogłosił, że otrzymał 67 ofert od różnych firm transportowych, które są chętne wozić uczniów. Na razie jednak nie mogą z żadną z nich podpisać kontraktu właśnie ze względu na protest związkowców, który trwa już od 16 stycznia. Kierowcy z Amalgamated Transit Union Local 1181 przestali wozić dzieci, ponieważ podczas negocjacji Wydział Edukacji zażądał m.in. możliwości korzystania z usług innych przewoźników. Tym samym odebrał związkowcom gwarancję zatrudnienia. Sytuacja jest niewesoła, bo żadna ze stron nie chce ustąpić.