Wybory prezydenckie w USA. Trump i Harris porównani do trolla i tradycjonalistki.

i

Autor: Shutterstock, AP Photo/Julia Nikhinson, AP Photo/Evan Vucci Edward Helmore, korespondent "Guardiana" w Nowym Jorku, porównał Donald Trumpa do internetowego trolla, a Kamalę Harris określił mianem "tradycjonalistki". Tak dziennikarz ocenił dotychczasowy przebieg kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych

Wybory w USA

Zaskakujące porównanie Trumpa i Harris! Znany dziennikarz wyjaśnia, kto jest "trollem"

2024-11-01 21:49

Edward Helmore, korespondent "Guardiana" w Nowym Jorku, porównał Donald Trumpa do internetowego trolla, a Kamalę Harris określił mianem "tradycjonalistki". Tak dziennikarz ocenił dotychczasowy przebieg kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Jego zdaniem były prezydent USA, który chce odzyskać fotel, trolluje swoją przeciwniczkę, chcąc zwrócić na siebie uwagę.

Wybory w USA. Trump i Harris, czyli "troll" i "tradycjonalistka"

"Trollowanie" Kamali Harris to zdaniem dziennikarza "Guardiana" sposób Donalda Trumpa, by błysnąć na finiszu kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, informuje PAP. Edward Helmore, korespondent dziennika w Nowym Jorku, podaje jako przykłady happeningi, w których były prezydent USA wcielił się rolę pracownika restauracji McDonald's - w tej sieci zaczynała kiedyś karierę zawodową Harris - i jeżdżenie śmieciarką, co było odpowiedzią na słowa Joego Bidena. Ustępujący prezydent nazwał "śmieciami" wyborców Trumpa, komentując słowa jednego z komików w czasie wiecu republikańskiego kandydata, gdzie "wyspą śmieci" określono z kolei Portoryko.

W kontrze do Trumpa Kamala Harris otrzymała łatkę "tradycjonalistki", bo jego zdaniem buduje swoją pozycję głównie poprzez wiece wyborcze, a nie "wiralową" aktywność w internecie. Kandydatka demokratów chce w ten sposób dotrzeć do niezdecydowanych, wykształconych mieszkańców przedmieść i kobiet, strasząc je, że Trump będzie ograniczał ich prawa.

Targetem kandydata republikanów są z kolei przedstawiciele białej klasy pracującej i młodzi mężczyźni niezaangażowani politycznie, ale ze wszystkich grup etnicznych, którzy "mogą czuć się deprecjonowani przez kulturowe wstrząsy związane z ruchami na rzecz sprawiedliwości społecznej i równości rasowej".

- Wciąż nie jest jasne, która strategia okaże się skuteczniejsza wobec amerykańskiego elektoratu w 2024 roku: populista próbujący rozbić amerykańskie normy polityczne czy tradycjonalistka przestrzegająca przed niebezpieczeństwem, jakie reprezentuje Trump – pisze Helmore cytowany przez PAP.

Jego macierzysta redakcja poparła wcześniej w specjalnym artykule Harris.

Elon Musk płaci miliony za głosy na Donalda Trumpa!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki