- Pół mojego życia miałam problem. Miałam duży biust, nie było odpowiednich rozmiarówek biustonoszy w sklepach. Wciąż byłam niezadowolona - opowiada nam Cichopek. Ale prawdziwą gehennę przeszła jako nastolatka. - Miałam kompleks w okresie dojrzewania. Nie miałam tak, że mój biust rósł sukcesywnie. Ja od razu miałam tak, że mój biust był duży. W szkole jest tak, że chłopcy się śmieją z dziewczyn. Nosiłam duże obszerne T-shirty, by nie eksponować swoich piersi - wspomina ze zgrozą gwiazda "M jak miłość".
ZDJĘCIA: Katarzyna Cichopek: Uczyłam się DOTYKAĆ swoich PIERSI
Dziś Kasia nie ma się już czego wstydzić. Przez ostatnie lata nauczyła się akceptować swoje walory. I to do tego stopnia, że aktywnie bierze udział w kampaniach przeciw nowotworom piersi. Ostatnio w akcji "Dotykam - Wygrywam" organizowanej przez markę Panache i Fundację Rak'n'Roll.
- Dotykam swojego biustu, układając go w miseczkach czy wsmarowując kremy. Mam świadomość swojego ciała. Na zajęciach w akademii tańca zauważyłam, że kobiety mają duży problem z dotykaniem się w ogóle, robieniem seksownych ruchów. Na szczęście to powoli się zmienia, uczymy się świadomości. Niekoniecznie my się musimy dotykać, mężczyźni też mają świadomość i wiedzą co to rak - mówi.