Wojciech Reszczyński o Orłosiu: Dobrze, że odszedł, bo był już za stary

2016-09-03 7:00

Nagłe odejście Macieja Orłosia (56 l.) z "Teleexpressu" i Telewizji Polskiej zelektryzowało media i środowisko dziennikarzy. Mówią o tym wszyscy! Pierwszy prowadzący programu Wojciech Reszczyński (63 l.) śmiało stwierdza, że Orłoś zasiedział się w "Teleexpressie" i dobrze, że w końcu zrobił miejsce młodszym.

W środę, 31 sierpnia, Maciej Orłoś pożegnał się z widzami "Teleexpressu". Sam zrezygnował z pracy dla Telewizji Polskiej. Wojciech Reszczyński, który był pierwszym prowadzącym programu od roku 1986, jest zaskoczony jego decyzją. Ale ją popiera.

- Dla mnie jego odejście to był szok. Byłem bliski zawału. Nie spodziewałem się tego w żadnym wypadku. Do głowy mi nie przyszło, że ktoś mógł mu powiedzieć: "Dziękujemy panu". To wykluczone! A tutaj raptem ta odmiana. Czyli dostał ofertę nie do odrzucenia... - komentuje Reszczyński.

Rzeczywiście, mówi się, że od grudnia Orłoś zacznie pracę w nowo powstającej telewizji.

- Pewnie skuszono go bardzo dobrymi, opłacalnymi warunkami - komentuje dla nas dziennikarz.

Reszczyński dostrzega jednak dobre strony odejścia Orłosia z "Teleexpressu".

- To powinien być taki pilotażowy program, w którym mogliby się sprawdzać młodzi ludzie, którzy są tam na stażach, którzy się poddają pewnej weryfikacji telewidzów. Ten program się zestarzał, zasiedział, zdziadział. Niech tam wchodzą nowi, młodzi ludzie. A jak się siedzi 25 lat na jednym stołku, to tym ludziom nie daje się szans - mówi Reszczyński i zaznacza, że TVP może teraz odżyć: - Ja uważam, że telewizja jest przed wielką szansą, bo mamy bardzo dużo wspaniałej młodzieży.

Dziennikarz ma jeszcze jedno "ale" do Orłosia, który z wykształcenia jest przecież aktorem.

- W przypadku Macieja Orłosia nie wiem, czy pomysł zatrudniania aktorów w roli prezenterów to był dobry pomysł. Oni mają świetnie wyrobione aparaty mowy, ale na studiach aktorskich nie są nauczeni samodzielnego myślenia. Dziennikarstwo jest na wskroś indywidualistyczne, tu trzeba pokazać swoją osobę. Aktor w ogóle nie nadaje się do roli prezentera i dziennikarza. Dziennikarz musi mieć jakieś jaja - mówi nam pan Wojciech.

Reszczyński uważa, że "Teleexpress" bez Orłosia może być tylko lepszy.

- Ja uważam, że to jest bardzo dobra decyzja, że ten program zyska i ma szansę dzięki temu przetrwać! Oczywiście, jeśli zmieniłby się jeszcze ze strony formy, która też jest przestarzała i nudna, bo nie zmieniła się od 30 lat. Wywróciłbym wszystko jak koszulę na drugą stronę - apeluje dziennikarz.

Zobacz: Orłoś komentuje odejście z Teleexpressu na Twitterze: "Kto powiedział, że sukces jest prosty"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki