Julka z Wrocławia: Dziewczyny, ssijcie lizaki!

2011-01-20 3:00

Słodkie coś na patyku, a tyle zabawy. - Dziewczyny, ssijcie lizaki! - apeluje Julka (23 l.). Ona sama je ubóstwia. Smak, oby nie pomarańczowy, a reszta nie ma znaczenia.

Rozmiar też, chociaż wiadomo, im większy, tym lepiej.

Podnieca ją już samo rozpakowywanie, powoli, żeby nie porwać papierka, chwilę waży go w dłoni, czy aby długość patyczka nie jest za duża bądź za mała. Najpierw przesuwa go po zwilżonych wcześniej ustach, aby poznać podstawowy smak.

Potem delikatnie muska go czubkiem języka, aby jeszcze intensywniej go poczuć. No i wreszcie może pochłonąć go całego.

Na początku powoli okręca go językiem, czując, jak owocowe soki pieszczą jej kubki smakowe, potem coraz szybciej wędruje od jednego policzka do drugiego, aby w końcu znaleźć się pod językiem.

Najbardziej lubi te z ciekłym wnętrzem, kiedy w końcu twarda cukrowa powłoka pęka, a soczyste nadzienie rozlewa się po jej języku. Pycha!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki