Bibliotekarki skore do pieprznych zabaw - znaleźliśmy je w P...

2011-01-27 3:00

Bibliotekarki - zawsze kojarzyły się nam z szarymi myszkami. Ale to bardzo niesprawiedliwy obraz. Niby zawsze zapięte pod szyją, z włosami upiętymi w kok, niby takie porządnickie... aż tu nagle! Trafiliśmy ostatnio do biblioteki, gdzie nie tylko się nikogo nie ucisza, ale wręcz zachęca do buszowania między regałami.

No bo jaki normalny facet zachowałby tu spokój, kiedy panie, szukając pierwszego wydania poezji okresu oświecenia, niby przypadkiem rozpinają kolejne guziczki bluzeczek. Albo wspinają się na drabinki, żeby ściągnąć woluminy z ostatniej półki i od niechcenia wypinają krągłe pośladki...

Tutaj bibliotekarki ogarnięte żądzą poznania wydawniczych nowości potrafią zaciągnąć cię miedzy półki z pozycjami o fizyce kwantowej dla zaawansowanych i biologi molekularnej dla wykładowców i tam zedrzeć z siebie wszystkie ciuszki...

Iwona (27 l.)

Książki popularnonaukowe to jej konik. Uwielbia relaksować się, czytając o początkach Matki Ziemi. Wprowadza ją to w stan bardzo wysokiego podniecenia, te wszystkie jądra, wrząca lawa, wielka erupcja. Młodzi doktoranci mają do niej słabość.

Ewa (29 l.)

Erotyki, których w polskiej poezji jest mnóstwo, potrafi pochłaniać całymi tomami. Niestety, ma to wpływ na jej preferencje wobec mężczyzn, ścisły umysł nie ma u niej czego szukać.

Natalia (30 l.)

Seks jest obecny w literaturze od zarania dziejów. Starodruki "Kamasutry" to jej ukochana pozycja książkowa. Uwielbia ogladać starożytne ryciny przedstawiające pozycje i sprawdzać je w swojej sypialni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki