Musisz pamiętać, że za pomocą tzw. komunikacji niewerbalnej, czyli właśnie gestykulacji i charakterystycznych ruchów, sposobu trzymania różnych przedmiotów, przekazujesz aż 55 proc. informacji! Słowa niosą zaledwie 7 proc., a 38 proc. zawartych jest w intonacji.
Trzymanie oprawki przy ustach lub wkładanie końcówki do ust - to relikt z okresu niemowlęcego (ssanie piersi matki). Świadczy o braku zaufania do siebie, ma pomóc w koncentracji lub podjęciu decyzji.
Zsuwanie okularów na nos - lubisz udzielać rad, pouczać. Jeśli tak robi twój rozmówca, to znaczy, że przygotowuje się do udzielenia ci reprymendy. I lepiej nie przerywać mu do czasu, aż okulary ponownie znajdą się na swoim miejscu.
Częste zdejmowanie i nakładanie okularów - nerwowość, brak zdecydowania, rozchwianie nastroju, nawet skłonność do depresji. Jeśli tak robi twój rozmówca, znaczy, że jest tuż przed podjęciem ważnej decyzji.
Zdejmowanie okularów obiema rekami i trzymanie ich - nieśmiałość, trudności w kontaktach międzyludzkich. Jeśli ktoś tak robi w trakcie rozmowy, może to oznaczać, że dał się zwabić w pułapkę lub znalazł się w kłopotliwej sytuacji.
Demonstracyjne przecieranie okularów - dość lekceważący stosunek do otoczenia, przekonanie o własnej nieomylności. W rozmowie może to oznaczać ignorowanie rozmówcy, np. tylko dlatego, że ma odmienne zdanie.
Nieoczekiwane zdjęcie i złożenie okularów - przerost ambicji, skłonność do ryzyka. W rozmowie oznacza, że ma się dość towarzystwa. To sygnał, że należy jak najszybciej zakończyć spotkanie.
Niech siedzą na nosie!
mówi aktorka Agnieszka Włodarczyk (27 l.)
- Miejscem okularów jest nos i tam, jak już się je zakłada, powinny spokojnie siedzieć. Można się nimi zachwycać, bo np. mają piękne oprawki, kolor, kształt, ale gryzienie, kręcenie, wywijanie, nieustanne nakładanie i zdejmowanie jest w złym guście i na pewno źle świadczy o właścicielu.