Monika Olejnik narzeka na jedzenie w PKP

2017-07-03 11:51

Monika Olejnik nie jest zachwycona serwowanym w PKP jedzeniem. Dziennikarce nie podoba się, że nie ma wyboru i musi kupić bilet wraz z serwowanym w pociągu daniem.

Monika Olejnik

i

Autor: Bartosz Krupa/East News Monika Olejnik

Praca dziennikarza wiąże się z częstymi podróżami. Wie o tym doskonale Monika Olejnik, która przepytuje polityków w programie Kropka nad i. Czy prezenterka wybrała się w podróż służbową czy prywatną nie wiemy, wiemy za to, że nie podoba jej się jedzenie w PKP, które wybrała na środek transportu! - Dlaczego kupując bilet PKP jestem zmuszona do kupienia tzw dania, wątpliwej jakości które jest zapowiedziane jako "smaczne"! ? Pokrojony ziemniak i dwa listki. Kto na tym zarabia? Przypomina mi się scena z filmu Miś: Dwie kawy i dwie wuzetki...I co jeszcze? Dlaczego "dwie kawy i dwie wuzetki" ? Kawa i wuzetki są obowiązkowe dla każdego! Bijemy się o złotą patelnię! - napisała i dołączyła zdjęcie otrzymanej potrawy.

Olejnik dołączyła także fotografię ulotki informacyjnej na temat podawanych dań. "Spróbuj smacznych i wyjątkowych dań, które przygotowywane są bezpośrednio przed podaniem". W komentarzach czytamy, że danie jest wyjątkowe... A pani Monika powinna docenić, że sztućce nie są przymocowane do stołu. Fani dziennikarki nie zawodzą, ale pojawiają się też głosy krytyki: "Nie dogodzi .. kiedyś śmierdzące wagony , obsrane kible i każdy się cieszył ze siedzi a teraz muchy w nosie bo każą jeść" - pisze jedna z internautek. A wy co o tym myślicie?

Zobacz: Magda Gessler marzy o dziecku? Ten wpis daje do myślenia!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki