Adrian Zandberg, partia Razem

i

Autor: Piotr Grzybowski Adrian Zandberg, partia Razem

Adrian Zandberg komentuje: Przegięliście

2017-07-22 4:00

W środku wakacji na ulice wyszły tłumy ludzi. W większości - młodych. "Wiadomości" TVP nazywają ich oczywiście ubekami i postkomuną. Ale sztabowcy PiS nie są aż tak głupi, żeby uwierzyć we własną propagandę. Pewnie zadają sobie teraz pytanie: co spieprzyliśmy?

Panowie z PiS, odpowiedź jest prosta: poruszyła nas wasza buta i chamstwo. Wasze pokrzykiwanie do posłów: "zamknąć mordy!". Posłanka Pawłowicz wysyłająca opozycję do obozów. Zapowiedzi rozprawy z wolnymi mediami. Komunistyczny prokurator Piotrowicz, który z cynicznym uśmieszkiem "dekomunizuje" sądy. Policja z bronią ostrą na terenie Sejmu. Żyjemy w demokratycznej Polsce, a nie w putinowskiej Rosji. Nie chcemy oglądać takich scen!

Politycy dostają do ręki potężną władzę, dlatego mają obowiązek zachowywać się dojrzale. Przywódca partii rządzącej nie może podpalać państwa tylko po to, żeby odegrać się na wrogach sprzed lat. Jarosław Kaczyński miotający się na mównicy, wyzywający od "kanalii" i "zdradzieckich mord" - to jeden z najbardziej żenujących obrazów w historii polskiego Sejmu. Jeśli polityk nie jest w stanie powstrzymać emocji, czas zejść ze sceny. Państwo to nie jest narzędzie prywatnej zemsty.

Polacy nie dali wam władzy po to, żebyście prowadzili wendettę. Zachowujecie się, jakby państwo było waszą własnością. Nie jest. Państwo to nie jest własność żadnej partii. Macie władzę, bo obiecywaliście prospołeczne zmiany. A co właśnie robicie w Sejmie, ukrywając to w cieniu ataku na sądy? Przepychacie podwyżki cen wody. W kolejce czeka już kolejna podwyżka: elektryczność. A w programie Mieszkanie Plus - eksmisje na bruk, i to bez wyroku sądu! To uderzenie w najsłabszych obywateli. Pokazujecie swoją starą, prawdziwą twarz: butnej, PiS-owskiej oligarchii.

Po tym, co zobaczyliśmy w ostatnich dniach, ludzie obawiają się, że będziecie manipulować wyborami. Dlatego wyszliśmy na ulice w obronie Sądu Najwyższego. Ta instytucja stoi na straży uczciwych wyborów. Tam trafiają protesty w sprawie fałszerstw. Nie wolno jej oddawać w ręce rządzących! Wasz skok na Sąd Najwyższy, przeprowadzony pod osłoną nocy, potwierdza najgorsze z obaw.

To wy, panowie z PiS-u, wyprowadziliście na ulice te tłumy. I wyprowadzicie jeszcze większe, jeśli się nie zatrzymacie. Prezydent Andrzej Duda może jeszcze przerwać ten skandal, ma do tego wszystkie narzędzia. Powinien użyć weta. Pytanie, czy wystarczy mu odwagi.