Łukasz Warzecha SE.pl

i

Autor: Fotomontaż SE

Łukasz Warzecha: Koniec Mateusza K.

2017-06-30 4:00

Mateusz K. - tak należałoby pisać od środy o Mateuszu Kijowskim, byłym liderze KOD, gdyby nie to, że podejrzany sam zgodził się na publikowanie swojego nazwiska oraz wizerunku. Człowiek, który przez kilkanaście miesięcy był nadzieją części opozycji na "ludową rewolucję", kończy podejrzany o poświadczenie nieprawdy w fakturach oraz przywłaszczenie ponad 120 tys. zł.

Choć ambicje ma wciąż ogromne, trudno sobie wyobrazić, aby mógł je zrealizować. Nie ma już nawet KOD-kapeli, która mogłaby przygrywać na mityngach, bo jej lider Konrad M. (tym razem dozwolony tylko inicjał) także ma zarzuty, i to poważniejsze niż Kijowski.

Patrząc, jak się kończy ten opozycyjny kabaret, można sobie postawić dwa pytania. Pierwsze - jak ktokolwiek kiedykolwiek mógł sobie wyobrażać, że ktoś w rodzaju Kijowskiego sprawdzi się jako "Wolność wiodąca lud na barykady" - jak na obrazie Delacroix? Wypada podziwiać polityczną mądrość Grzegorza Schetyny, który od początku trzymał się od tego towarzystwa na dystans - na ile się dało. Inna sprawa, że nie trzeba było do tego specjalnej przenikliwości, więc może z tym podziwem to jednak przesada. Pięć minut słuchania Kijowskiego wystarczyło.

Drugie pytanie jest poważniejsze: jak sprawić, żeby obecna władza, zdemoralizowana poziomem opozycji, nie popadła w ostateczną pychę? Gdy rządziła PO, przez kilka lat panowała opinia, że partia Tuska może robić, co jej się podoba, bo PiS jest opozycją słabą. Istotnie - PiS nie brylował. Ale przy takich tuzach jak Kijowski, Petru czy frakcja młodych mało zdolnych w PO (Szczerba, Pomaska, Gajewska i inni) partia Kaczyńskiego z lat 2007-2015 jawi się jak mistrzowie charyzmy i marketingu. Lecz brak wydajnej i poważnej opozycji (poza targanym wewnętrznymi sprzecznościami klubem Kukiz'15) jest nieszczęściem, bo rozzuchwala rządzących. Z tego rozzuchwalenia wynikają takie pomysły jak planowana drastyczna podwyżka opłaty paliwowej o 20 groszy na litrze. Ale skoro opozycja woli biadolić o dyktaturze zamiast zajmować się obroną portfeli obywateli?

ZOBACZ: Leszek Miller dla Super Expressu: Nie przyjąłbym pod swój dach uchodźców