Patryk Jaki

i

Autor: Marek Zieliński Patryk Jaki

Patryk Jaki w WIĘC JAK: Francja wprost nawiązuje do czasów III Rzeszy

2016-11-25 6:00

Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim ocenia pomysł z Francji dotyczący publikacji zdjęć dzieci z zespołem Downa, które się uśmiechają. Polityk komentuje również najnowsze fakty związane z aferą reprywatyzacyjną.

"Super Express": - Prokuratura stawia prezydent Łodzi zarzuty poświadczenia nieprawdy. Zdaniem PO, a także sporej części mieszkańców miasta mają to być zarzuty niepoważne.

Patryk Jaki: - Jeśli tak miałoby być, to PO może mieć pretensje do siebie. Śledztwa w sprawie pani prezydent zaczęły się jeszcze za rządów Platformy i prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, którego ta partia wybrała. Teraz mają swój finał. Nie znam szczegółów śledztwa, a zarzuty oceni sąd.

- W sprawie poświadczenia nieprawdy przy braniu kredytu łatwo postawić komuś zarzuty. Inna sprawa, że widziałem łzy Hanny Zdanowskiej. Widziałem też łzy Beaty Sawickiej. A jak widzę łzy kobiety, to wiem, że to źle robi władzy.

- Być może. Władzy jednak zależy, żeby przywrócić poczucie elementarnej sprawiedliwości, którego w państwie przez ostatnie lata nie było. Znam inne sprawy, którymi PO chce się posłużyć, by uzasadnić tezę, że nowa władza działa politycznie. Przykład prezydenta Gdańska. Do dziś nie potrafi się wytłumaczyć z tego, skąd ma tyle mieszkań, skąd miał pieniądze, żeby je kupić. Plątał się w zeznaniach i oświadczeniach majątkowych. Pytanie, czy w takich sytuacjach państwo powinno reagować, czy nie. Sądy bynajmniej nie są przychylne naszej władzy, a to sąd teraz oceni tę sprawę.

- We Francji zabroniono publikować film z uśmiechającymi się dziećmi chorymi na zespół Downa. Uznano, że mogłoby to godzić w interesy mam, które właśnie takie dzieci miałyby urodzić.

- Okazuje się, że we Francji dzieci z zespołem Downa nie mogą się rodzić tylko dlatego, że są niepełnosprawne. Taka jest doktryna.

- Rodzić się mogą.

- Jak lekarzowi się pomyli, czegoś nie zauważy. Generalnie doktryna jest taka, żeby dokonywać aborcji. A kiedy się już się rodzą, to nie mogą się uśmiechać. Powiem wprost - to nawiązanie do czasów III Rzeszy, kiedy istnieli ludzie, którzy mają prawo żyć, i tacy, którym tego prawa odmawiano. A dzieci z zespołem Downa niemal cały czas się uśmiechają. Zakazać im tego, to jak skazać je na śmierć.

- Poprawność polityczna w Europie Zachodniej sprawiła, że elity po prostu oszalały?

- Proszę zwrócić uwagę, że tę decyzję podjęły najwyższe elity francuskie. To pokazuje, że ci ludzie wiele mówią o tolerancji, ale sami mają wyraźne braki tej tolerancji wobec osób niepełnosprawnych. Dla nich tolerancja dotyczy tylko homoseksualistów. Wobec słabszych nie obowiązuje. To upadek człowieczeństwa. Trudno się pogodzić z tym, że coś takiego dzieje się w XXI w. na Zachodzie, a nie w Korei Północnej.

- Rusza niedługo komisja reprywatyzacyjna, która będzie rozstrzygała, czy kamienice zostały zwrócone zgodnie z prawem. Jakie będzie miała uprawnienia?

- Do tej pory było tak, że na końcu każdej afery okazywało się, iż nic więcej nie dało się zrobić. Kilka miesięcy temu, po aferze reprywatyzacyjnej, obowiązującą doktryną było to samo: sądy coś klepnęły i nic nie da się zrobić. Zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby tym razem państwo nie było na kolanach.

- Jeśli takich nieruchomości jest wiele tysięcy...

- W Warszawie cztery tysiące.

- W Warszawie...

- I z tego część jest kontrowersyjna, nie wszystkie.

- Jaka część?

- Nie mamy tych szacunków, ale komisja będzie miała prawo szybko zarówno zebrać informacje, jak i wymierzyć rekompensaty.

- Komisja będzie mogła zabierać kamienicę komuś, kto zgodnie z prawem ją ma, ale ten ktoś będzie mógł się odwołać do sądu?

- Tak. Ta komisja będzie działała jawnie i to jest olbrzymia zaleta. Większość tych ludzi, którzy dorobili się na skandalach reprywatyzacyjnych, to byli anonimowi ludzie. Posługiwali się pismami, kancelariami. Teraz anonimowi być przestaną. Będą musieli powiedzieć, jak było. I jeżeli ujawnią okoliczności, to kara rekompensaty może być mniejsza. I komisja oprócz tradycyjnych uprawnień będzie mogła podejmować decyzje zabrania tej kamienicy albo zwrotu. Ewentualnie jeżeli doszło już do kilkukrotnego sprzedania tej kamienicy i właścicielem jest np. Patryk Jaki albo Sławomir Jastrzębowski, a nie wiedzą, że to pochodziło z przestępstwa...

- Chciałem powiedzieć, że nie mam żadnej kamienicy.

- To sprawdzimy! Teoretycznie ktoś mógł kupić mieszkanie i nie wiedział, że pochodziło z tej dzikiej reprywatyzacji. I takimi osobami komisja się nie zajmie, ale już zajmie się zbywcą. I jeżeli stwierdzi, że ta osoba zarobiła niesłusznie, będzie mogła wymierzyć rekompensatę.

- I taka osoba nie będzie już miała ani złotówki...

- I o tym też pomyśleliśmy, przewidzieliśmy to w ustawie o konfiskacie rozszerzonej. I nawet jeżeli ta osoba siedem razy przekazała to rodzinie, to i tak ten majątek wróci do państwa. Ta komisja wzbudziła wielki strach w elitach prawniczych. Jeszcze nie widzieli projektu, a już mówili, że niekonstytucyjna, że sądy ludowe. Platforma jest przerażona!

- Kiedy ruszy ta komisja?

- Mam nadzieję, że na początku przyszłego roku.

- Kto będzie w niej zasiadał?

- Dziewięć osób.

- Wszyscy z PiS?

- Według parytetu sejmowego - każdy klub będzie mógł wyznaczyć przedstawiciela, i to niekoniecznie posła.