Janusz Czapiński, psycholog społeczny

i

Autor: East News

Prof. Janusz Czapiński: Uważamy polityków za darmozjadów

2018-03-20 2:00

Polacy mówią "nie" wysokim zarobkom rządzących. Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, w rozmowie z Super Expressem

"Super Express": - Ponad połowa Polaków nie chce, by rządzący dostawali za swoją pracę więcej niż 10 tys. zł na rękę. Z czego wynika tak duża niechęć obywateli do wysokich wynagrodzeń polityków?

Prof. Janusz Czapiński: - Odpowiedź wydaje się prosta. Jeżeli średnia pensja pracowników w niewielkiej firmie wynosi 4600 zł brutto, a mediana jest jeszcze niższa, to mamy do czynienia z olbrzymią dysproporcją.

- W świadomości wyborców utarło się przekonanie, że polityk to osoba, która powinna służyć obywatelom. Ale czy człowiek piastujący wysokie funkcje państwowe nie zasługuje na odpowiednie wynagrodzenie?

- Nie do końca. Polacy nie szanują polityków. Obywatele sądzą, że większość z ich przedstawicieli to darmozjady. Jeżeli darmozjad ma zarabiać dwukrotnie lub trzykrotnie więcej ode mnie, to ja takiego darmozjada nie chcę. I chętnie bym go wyrzucił z tratwy ratunkowej, nic mu nie dając. Polacy są dosyć zawistni, jeśli mówimy o kwestiach finansowych. Chętnie by zabrali bogatym, bo uważają, iż za każdym bogactwem stoi jakiś przekręt. W przypadku polityków dla bardzo wielu Polaków ten przekręt jest oczywisty. Polega to na tym, że ludzie mają przeświadczenie, iż polityk pobiera duże pieniądze jedynie za to, że jest politykiem. A Polacy nie są wrażliwi na argumenty, że polityk powinien dużo zarabiać, by być mniej przekupnym.

- A jaki argument trafia?

- Trafia wyłącznie ta rażąca i bijąca w oczy różnica między moim zarobkiem a zarobkiem darmozjada.

- Wysokie premie, nonszalanckie wypowiedzi odnośnie do zbyt niskich pensji - czy PiS wbija sobie gwoźdź do trumny, kreując taki wizerunek?

- Dla sympatyków Prawa i Sprawiedliwości to Jarosław Kaczyński, a nie premier Mateusz Morawiecki czy pani Beata Szydło. Polacy mają przekonanie, że prezes w sensie finansowym to skromny człowiek. On nie zgarnia milionów. Nie wydaje mi się, by PiS stracił poparcie ze względu na pewne wpadki wizerunkowe. Inaczej wygląda poparcie dla premiera oraz innych polityków związanych z partia rządzącą. Polacy czekają, aby tę finansowo-zarobkową stajnię Augiasza ktoś wyczyścił. Liczą, że będzie to Jarosław Kaczyński.

- Wydaje się, że Polacy wiele wybaczają Prawu i Sprawiedliwości. Może ma to związek z tym, że PiS jako pierwsza partia nie tylko sama obsypuje się pieniędzmi, ale także dzieli się z obywatelami, choćby poprzez 500 plus?

- Ja bym nie łączył tych dwóch spraw. Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło program 500 plus, bo w świadomości wielu ludzi te pieniądze należały im się jak psu micha. Nie był to jakiś szczególny prezent, ale jako wyborcy oczywiście możemy być za to wdzięczni. Jednak politycy powinni wyhamować swoje osobiste apetyty na pieniądze podatników.