Prof. Rafał Chwedoruk: Z tej sytuacji trudno będzie wybrnąć

"Super Express": - Jak dużym obciążeniem stała się dla PO Hanna Gronkiewicz-Waltz, która musi się teraz tłumaczyć ze skandalu reprywatyzacyjnego w Warszawie?

Prof. Rafał Chwedoruk: - Warszawa jest bardzo specyficznym miastem z nadreprezentacją postaw liberalnych, ważnym ze względu na liczbę głosów, które oddawane są w wyborach. Wreszcie prezydent stolicy, chcąc nie chcąc, jest uczestnikiem wielkiej polityki. Już z tych względów Platforma ma mnóstwo problemów. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że reprywatyzacja rodzi wiele krzywdy i to dotyczącej czegoś, do czego Polacy ze względu na swoją biedę są bardzo przywiązani - to znaczy mieszkania. Biorąc to wszystko pod uwagę, widzimy, że PO znalazła się w sytuacji, z której nie tak łatwo będzie wybrnąć.

- Czy łatwym rozwiązaniem nie byłoby zrobienie z Hanny Gronkiewicz-Waltz kozła ofiarnego i złożenia jej na ołtarzu przetrwania PO w polityce? Na razie koledzy partyjni dzielnie jej bronią, ale czy dalej powinni?

- Zauważmy, że obok bardzo licznych kontekstów tej sprawy, mamy także kontekst walki wewnętrznej w PO. Nie ulega wątpliwości, że przez ostatnie lata pani prezydent była bliżej Donalda Tuska aniżeli Grzegorza Schetyny. To tym bardziej może być przesłanką, że nie wszyscy w partii będą chcieli stać za nią murem. Oprócz tego, że pozbycie się Hanny Gronkiewicz-Waltz byłoby końcem jej kariery politycznej, to byłoby też przyznaniem się do porażki w Warszawie. Poza tym kryzys PO próbuje wykorzystać Nowoczesna - partia o podobnej strukturze elektoratu co Platforma - która chciałaby zająć jej miejsce na scenie politycznej. Nie byłoby to więc rozwiązanie tak łatwe, jak się wydaje.

- Chyba że kierownictwo uprzejmie poprosiłoby panią prezydent, by ta podała się do dymisji i by można było rozpisać wcześniejsze wybory i zrobić ucieczkę do przodu?

- Popularne w polskiej kulturze politycznej jest pojęcie grillowania. Wydaje mi się, że w interesie innych partii, w tym szczególnie partii rządzącej, jest grillowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz jak najdłużej. Można bowiem w ten sposób stworzyć negatywny punkt odniesienia i nieustannie mobilizować wahających się wyborców. W ogóle pojawia się tu ważne pytanie w kontekście reprywatyzacji.

- Jakie?

- Czy wszystko to, co działo się w tej sprawie, nie zostanie przesunięte na dalszy plan kosztem rywalizacji międzypartyjnej. Miejmy nadzieję, że nie zatrzyma się to na poziomie bieżącej polityki i ewentualnej wymianie prezydenta w stolicy. Problem co prawda zaczyna się od obecnego Ratusza, ale zdaje się, że ma on znacznie więcej tuneli niż warszawskie metro.

Zobacz: Dr Maciej Milczanowski: Nie cofną się przed niczym