Sławomir Jastrzębowski 800x485 + tło SE

i

Autor: Fotomontaż SE

Sławomir Jastrzębowski o DEBACIE: Duda nikogo nie zmiażdżył, Komorowski zaskoczył

2015-05-18 1:12

Telewizyjna debata miała wszystko rozstrzygnąć. Zagubiony i nieporadny – według słów Tuska – Komorowski miał zostać pożarty na żywo przez młodego prężnego będącego na fali wilka Dudę. I co? I wilczek się zakrztusił!

Pierwsza część telewizyjnej debaty wyraźnie należała do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Na początku wyglądało to jakby profesor Komorowski, ze swoim spokojem i dostojeństwem spotkał się ze studentem Dudą, speszonym, onieśmielonym, zdenerwowanym. Andrzej Duda robił wrażenie człowieka, który nie odrobił lekcji, który myślał, że już wygrał. Nie potrafił w swoich wypowiedziach znaleźć dwóch trzech punktów, które miałby działać wyraźnie na jego korzyść i na niekorzyść kontrkandydata. A naprawdę miał w czym wybierać. Komorowski przeciwnie, celnie kłuł Dudę PiSem, nawet wtedy, gdy wracał do jakiejś zamierzchłej przeszłości. Ale czas działał w debacie na korzyść Dudy.

Kiedy Komorowski zrobił zarzut Dudzie z tego, że Jarosław Gowin likwidował sądy w małych miasteczkach, a przecież Gowin jest w koalicji z PiS, była to już czysta demagogia, to był brutalny i niemądry faul Komorowskiego. Gowin, gdy zmieniał prawo był ministrem sprawiedliwości PO i prezydent podpisał tę ustawę! Komorowski uciekał od bardzo złej wypowiedzi dotyczącej Jedwabnego „Naród ofiar był także sprawcą”. Tego się nie da wytłumaczyć, więc Komorowski został celnie ukłuty. Ale oddał ciosem z In vitro, bo wie, że większość wyborców ma w tej sprawie stanowisko zgoła inne niż Duda.

ZOBACZ: DEBATA PREZYDENCKA. Duda kontra Komorowski zapis RELACJI NA ŻYWO na Se.pl

Komorowski w drugiej części strzelił sobie bramkę samobójczą, bo za gafę należy uznać jego wypowiedź o służbie zdrowia „Od waszych czasów służba zdrowia nie uległa zmianie”. No właśnie o to chodzi, że PO miała 8 lat na to, żeby pozytywnej zmianie uległa. Nazbyt szczera była wypowiedź Komorowskiego „Nie wszystkie obietnice daje się zrealizować”, bo wszyscy pamiętamy przecież katalog niezrealizowanych przez PO i prezydenta obietnic. A jednak tę remisową moim zdaniem debatę Komorowski w jakimś sensie wygrał. W jakim?

Ci wszyscy, którzy uważali go za kompletnie niesamodzielnego, niezdarnego, wymagającego suflera musieli przecierać oczy widząc innego prezydenta niż tego powszechnie ostatnio wyśmiewanego. Ci wszyscy, którzy byli przekonani, że zobaczą jak Duda nokautuje Komorowskiego srodze się zawiedli. Stary niedźwiedź ryknął i pokazał pazury. Debata niczego nie rozstrzygnęła. Duda bynajmniej nie ma zwycięstwa w kieszeni.

PRZECZYTAJ: DEBATA PREZYDENCKA Tomasz Walczak: Debata ratuje kampanię Komorowskiego