Cud w Poznaniu! U umierającego na białaczkę Piotrusia zniknęły komórki rakowe!

2015-10-23 17:59

W poznańskiej klinice wydarzył się prawdziwy cud! 14-letniemu Piotrusiowi, który od 3 lat cierpi na białaczkę, jeszcze 2 tygodnie temu lekarze wróżyli śmierć. Choroba postępowała i nic nie było w stanie jej pokonać. Następnego dnia w izolatce ksiądz odprawił m.in. sakrament namaszczenia chorych i wydarzył się cud! Komórki rakowe u Piotrusia zniknęły.

Ponad 3 lata temu u Piotrusia wykryto białaczkę szpikową. Choroba co prawda ustąpiła, ale tylko po to, aby po roku czasu uderzyć ze zdwojoną siłą. Nie udało się znaleźć dawcy szpiku, więc poddawano chłopca kolejnym operacjom, cyklom chemioterapii, leczono go sterydami, a nowotwór nie dawał za wygraną. Białaczka była w tak zaawansowanym stadium, że komórki nowotworowe zajęły 90% szpiku i 100% krwi. Lekarze dawali Piotrusiowi niewielkie szanse na przeżycie. Bardzo cierpiał, ponieważ w jego płucu pojawiły się guzy białaczkowe. Ból był nie do zniesienia. Dwa tygodnie temu lekarze wezwali na rozmowę jego mamę i poinformowali ją, że chłopca trzeba przygotowywać już na pobyt w domowym hospicjum. To brzmiało jak wyrok śmierci. Dzień później w izolatce, w której przebywał 14-letni Piotrek przyszedł ksiądz i modlił się za chorych. I wtedy wydarzył się cud! nawet lekarzom jest w niego ciężko uwierzyć. Komórki nowotworowe i bakteria, która znajdowała się w jego krwi zniknęły.

Zobacz: Potworniak mieszkał w brzuchu! Ważył 3 kilogramy i rósł dalej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki