Jerzy Buzek jako były szef Parlamentu Europejskiego oraz trzykrotnie wybrany na europosła polityk może liczyć na 25 tys. zł. Bo jedna kadencja w europarlamencie gwarantuje emeryturę na poziomie 5,8 tys. złotych. Ryszard Czarnecki za trzykrotną kadencję może dostać 18 tys. złotych emerytury. Wszystko wskazuje na to, że na starość młodzi Polacy będą z zazdrością wspominać emerytury, jakie dostawali ich dziadkowie, a nawet rodzice. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do raportu "Wiek przejścia na emeryturę, staż składkowy i wysokość emerytur w zreformowanym systemie emerytalnym w Polsce" przygotowanego w Biurze Polityki Społecznej Kancelarii Prezydenta. Wynika z niego, że emerytury wypłacane w przyszłości będą stanowić tylko 20 procent ostatniego wynagrodzenia. Dla porównania obecnie emerytura to około 60 procent ostatniego wynagrodzenia. - Mówiłam już o tym niejednokrotnie. Za 30 lat większość społeczeństwa otrzymywać będzie najniższe świadczenia, które nie wystarczą na godne spędzenie starości - mówi nam prof. Józefa Hrynkiewicz (70 l.) z sejmowej Komisji Spraw Senioralnych.
Zobacz: Cezary Grabarczyk ODWOŁANY. Borys Budka nowym ministrem sprawiedliwości
Spadek wysokości emerytur to efekt wydłużającej się średniej długości życia i niekorzystnych zmian w sposobie waloryzacji emerytur. Nic dziwnego, że młodzi uciekają z kraju. - Nie wyobrażamy sobie życia na emeryturze w Polsce. Wyjedziemy za granicę, bo co nam pozostaje? Nie będziemy przecież żyć w biedzie. Jak to jest, że politycy chcą, abyśmy całe życie pracowali, a na emeryturze w takiej śmiesznej wysokości przecież będziemy musieli dorabiać, żeby nie umrzeć z głodu! - mówią zgodnie Tomasz Muzyka (23 l.), Agnieszka Stefańska (20 l.), Natalia Szymańska (22 l.) i Marta Walicka (21 l.) z Wrocławia.