O tym, że psom potrzebna jest pomoc, strażnicy dowiedzieli się z e-maila, który przesłał któryś z sąsiadów. Natychmiast pojechali na miejsce. To, co tam zobaczyli, przypominało koszmar. Kilkanaście foksterierów, sznaucerów, kundelków, a nawet dalmatyńczyk i pies pasterski, mieszkało w obskurnych pomieszczeniach wśród odchodów. Były wygłodniałe, niektóre agresywne.
Strażnicy zdecydowali, że zwierzęta muszą trafić do schroniska. 17 czworonogów przewożono tam przez kilka godzin trzema samochodami. Ich właścicielka, starsza kobieta, utrzymywała, że psy były dobrze traktowane, ale trudno jej słowa brać na poważnie. Sprawa trafi już do sądu, który zdecyduje o ewentualnej karze dla ich opiekunki. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 2 lat więzienia.
Zobacz także: Zaginęła Marta Anielak z Aleksandrowa Łódzkiego. Widziałeś ją?