Nasi Czytelnicy pomagają panu Rafałowi, który po śmierci żony został sam z 8 dzieci

2015-10-15 17:47

Czytelnicy „Super Expressu” okazali wielkie serce. Po tym, jak opisaliśmy historię Pana Rafała i jego ośmiorga dzieci, do naszej redakcji zgłosiło się mnóstwo osób chętnych do wsparcia rodziny. Ludzie chcą przesłać pieniądze, paczki z żywnością i ubraniami oraz wyposażenie do domu.

Pan Rafał z Płocochowa (woj. mazowieckie) do dzisiaj nie może otrząsnąć się po śmierci żony. Kobieta pod koniec września zmarłą na raka trzustki. Jej mąż musi ukoić ból ośmiorga dzieci, z którymi został. W ich domu się nie przelewa. Pan Rafał nie może iść do pracy, bo opiekuje się najmłodszymi dzieciaczkami. Do tego na głowie ma również znalezienie pieniędzy na budowę nowego domu. Ten w którym mieszkają jest w fatalnym stanie. Do zamieszkania nadają się tylko trzy z kilku pokoi. Na szczęście jesteście Wy – czytelnicy „Super Expressu”. Po tym jak opisaliśmy historię Pana Rafała, okazaliście wielkie serce. Piszecie i dzwonicie z całej Polski. Pani Iwona z Leszna zadeklarowała, prześle ubrania i pieniądze. Z kolei Pani Katarzyna zakupi materiały do budowy nowego domu. Ubrania, zabawki, słodycze i wyposażenie domu ma zakupić Pani Tamara. Osoby chętne do pomocy zgłaszają się również do ośrodka pomocy społecznej w Pułtusku, który opiekuje się rodziną Pana Rafała. - Od rana dzwonią do nas ludzie. Jesteśmy szczęśliwi, że znalazło się tyle darczyńców. Dziękuje wszystkim za okazane serce – mówi Beata Gemza z ośrodka pmocy społecznej.

Zobacz: Dramat pana Rafała z Płocochowa: Po śmierci żony zostałem sam z 8 dzieci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki