Piekło żony krakowskiego bogacza

2016-03-18 13:20

Leży w kołnierzu ortopedycznym na szpitalnym łóżku podłączona do kroplówek, z krwawymi strupami na twarzy, posiniaczonym, pociętym nożami ciałem i uszkodzonym kręgosłupem. - To cud, że żyję - mówi cicho Marta W. (32 l.). Zmasakrował ją mąż sadysta, znany krakowski optyk. Nie pierwszy raz ją pobił, ale tym razem lał tak, żeby zabić.

To miało być małżeństwo jak z bajki. Pani Marta szybko zakochała się w przystojnym optyku Pawle W. (43 l.), znanym krakowskim biznesmenie. Był wystawny ślub, później wspólne życie w pięknym domu pod Krakowem. Nie przypuszczała, że jej bajka rychło zamieni się w horror. Bo jej przystojny i bajecznie bogaty mąż okazał się sadystą. - Tu działy się dantejskie sceny. Jak zięć się napił, to potrafił biegać za Martą z siekierą - mówi Barbara Diener (59 l.), matka Marty. - Córka wielokrotnie była bita. Stosował wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną. Potrafił zakręcić jej wodę, żeby utrudnić życie. Nie zajmował się dziećmi ani domem. Marta sama jechała do szpitala rodzić drugie dziecko, a mnie chciał w tym czasie wyrzucić z domu, chociaż opiekowałam się wnukiem.

Maltretowana kobieta kilkakrotnie szukała ratunku na policji, aż w końcu rodzinie założono niebieską kartę. Nie powstrzymało to jednak Pawła W. Z piątku na sobotę pijany zadzwonił do żony i oznajmił: "Jadę cię, k..wo, zaj..ać". - Od razu zadzwoniłam na policję, ale nim zdążyli przyjechać, on wpadł do domu z jakimś typem - opowiada pani Marta. Mężczyźni rzucili się na nią. Wyrywali jej włosy, bili, kopali, cięli nożem. - W pewnej chwili poczułam takie uderzenie, że aż straciłam przytomność. Odzyskałam ją, kiedy policja już była w domu. Gdyby przyjechali później, już bym nie żyła...

W Szpitalu im. L. Rydygiera przeszła operację, nadal jednak z trudem się porusza, ma uszkodzony kręgosłup, popodcinane ścięgna. A jej oprawcy? - Zarówno Paweł W.,jak i jego kolega Mariusz K. nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za usiłowanie zabójstwa może im grozić nawet dożywocie - mówi prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

ZOBACZ: Ojciec gwałcił i wykorzystywał swoje córki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki