Pijany w sztok Marcin R. ROZJECHAŁ matkę i jej córeczkę!

2015-06-02 9:18

To porażające! Niedaleko Żywca (woj. śląskie) rozpędzony dostawczy bus wjechał w jadące na rowerach matkę z dwiema córkami, które wracały z festynu z okazji Dnia Dziecka. Siła uderzenia była tak wielka, że kobietę i jedną z dziewczynek dosłownie zmiażdżyło. Marcin R. (32 l.), drogowy zabójca, był pijany - miał we krwi 2,38 promila alkoholu.

Był pogodny sobotni wieczór. Alicja K. (+42 l.) i jej dwie córeczki - Klaudia (14 l.) oraz Dagmara (+7 l.) - na rowerach wracały z pobliskich Ujsoł. Były zadowolone i uśmiechnięte - przez ostatnich kilka godzin znakomicie się bawiły na festynie zorganizowanym na Dzień Dziecka. Mała Dagmara występowała na scenie. Śpiewała i tańczyła w zespole Tęczowe Kropelki.

Dochodziła godz. 20, prawidłowo jadące dziewczynki i ich mama zbliżały się do domu w Rajczy. Nagle naprzeciw pojawił się pędzący samochód dostawczy. Wyprzedzał osobowe auto. Nie widział rowerzystek albo je zlekceważył. Uderzył w nie. Wpadł do rowu.

- Był straszny huk. Wybiegłam z domu. Zobaczyłam busa w rowie. Pod nim dwie osoby. Pojawili się okoliczni mieszkańcy. Rzuciliśmy się na pomoc. Jedni próbowali uwolnić matkę spod tylnego koła. My wyciągnęliśmy młodszą dziewczynkę na asfalt. Próbowaliśmy reanimować. Miała takie obrażenia, że na samo wspomnienie mam gęsią skórkę - opowiada Anna, jedna kobiet mieszkających w pobliżu miejsca wypadku.

Alicja K. i Dagmara zmarły. Udało się uratować Klaudię, która została zabrana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jej stan jest ciężki, ma uszkodzoną śledzionę.

Marcin R. (32 l.), który prowadził busa, odmówił badania alkomatem. Trafił do szpitala i tam pobrano mu krew do analizy. Później został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. W poniedziałek stanął przed prokuratorem. - Mężczyzna został przesłuchany. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym z zaostrzoną odpowiedzialnością karną, ponieważ w chwili popełnienia czynu był pijany. Badanie wykazało, że miał 2,38 promila alkoholu w organizmie - powiedziała szefowa Prokuratory Rejonowej w Żywcu Alicja Borowska.

Marcinowi R. grozi 12 lat więzienia. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.

Zobacz: Tragedia w Rajczy! Kierowca busa wjechał w rowerzystki. Dwie nie żyją, a jedna walczy o życie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki