Kucharz, kucharka, gotowanie

i

Autor: Eastnews

Skandal w Nisku! Dyrektor szpitala chce sprzedać 24 kucharki

2016-09-12 4:00

Dramatycznie przedstawia się przyszłość kucharek ze szpitala w Nisku na Podkarpaciu, które przez lata pracowały za grosze, a bywało, że ratowały placówkę przed bankructwem. Teraz dyrektor chce je sprzedać, tak jakby za nic miał ich poświęcenie.

W szpitalu w Nisku świetnie prosperuje kuchnia, która niedawno została wyremontowana za ok. 2 mln zł z pieniędzy podatników. Panują tam wysokie standardy żywieniowe, za które już wiele razy przyznano pracownicom wyróżnienia. Kucharki nie mogą powstrzymać łez, gdy opowiadają o swoich przejściach w szpitalu. Pracują tam od 25 do 41 lat. - Dyrektor chce nas sprzedać zewnętrznej firmie jak stare zużyte szmaty. Jak niepotrzebny balast. Gdyby chciał oszczędzać, to by zapytał nas, co można zrobić, żeby wydawać mniej pieniędzy. Odesłałby na świadczenia przedemerytalne 5 osób, które się na to godzą. Reszta mogłaby pracować. My temu szpitalowi oddałyśmy tak wiele. Był czas, że w dzień pracowałyśmy w kuchni, a w nocy paliłyśmy w szpitalnym piecu. Gdy szpital był na skraju bankructwa, pracowałyśmy przez 4 lata tylko za 700 zł miesięcznie. Teraz dyrektor bez słowa podziękowania chce się nas pozbyć, przekazując firmie, która ma prowadzić catering, wydając pięć posiłków dziennie za cenę 7 zł na pacjenta. Proponuje się nam umowy, które można wypowiedzieć po dwóch tygodniach - żalą się kobiety.

Dyrektor szpitala w Nisku, Henryk Przybycień, nie chciał z nami rozmawiać. W końcu delegował pracownika niższego szczebla Romana Ryznara. Ten stwierdził, że wszystko jest realizowane zgodnie z prawem.

A skoro dyrekcja liczy się z prawem, to z ludźmi już... nie musi?

Zobacz: Wypadek w metrze. Mężczyzna wpadł pod pociąg!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki