Stanisław G., proboszcz parafii w podlubelskiej Kalinówce usłyszał zarzuty molestowania uczennic szkoły w Sulmicach przygotowujących się do komunii. Sprawa rozpoczęła się w ubiegłym roku. Ze względu na dobro dzieci wstrząsające szczegóły zostały zatajone. Proces toczył się zamkniętymi drzwiami. Stanisław G. przyznał się do trzech z pięciu zarzutów, ale odmówił składania wyjaśnień.
Ksiądz miał obmacywać uczennice - jednej z nich włożył ręce pod majtki i dotykał pośladków. Innej dotykał piersi. Molestował w szkole i w kościele. Biegli psychologowie stwierdzili, że dzieci mówią prawdę - nie miały skłonności do konfabulowania.
- Ten wyrok to skandal – skomentował dla Dziennika Wschodniego pełnomocnik pokrzywdzonych dziewczynek i ich rodzin, Marek Lisiński, z fundacji „Nie lękajcie się”. – Ten człowiek nie poniesie praktycznie żadnych konsekwencji swoich czynów. Żeby mówić o jakiejkolwiek przyzwoitości powinien zostać natychmiast wydalony ze stanu kapłańskiego, spędzić w więzieniu wiele lat i być leczony ze swoich niezdrowych skłonności. Kuria powinna zaś zapłacić poszkodowanym dzieciom bardzo duże odszkodowania. Molestowanie wiąże się z traumą i potrzebą wieloletniego leczenia psychologicznego. Zapłacić powinien za to nie tylko sprawca, ale i kuria, która go nie dopilnowała - dodał oburzony Lisiński.
Jak dodaje Dziennik Wschodni, nie jest wykluczone, że Stanisław G. będzie musiał opuścić stan kapłański. Obecnie mieszka w jednej z hrubieszowskich parafii. Może odprawiać msze, ale nie pełni żadnej funkcji.
Zobacz też: Pedofil z Łodzi ZATRZYMANY! Molestował 9-latkę