Pat na Bemowie

Konia z rzędem temu, kto połapie się w zawirowaniach politycznych na Bemowie. W miniony czwartek. Rada Warszawy unieważniła uchwałę powołującą burmistrza Krzysztofa Zygrzaka (30 l.) i jego zastępców. Wśród odwołanych jest wiceburmistrz Jakub Gręziak, który dla stanowiska zrezygnował z funkcji radnego dzielnicy. Jego zdaniem skoro zarząd odwołano, to on znowu jest radnym. Tak jednak nie jest. W lipcu Naczelny Sąd Administracyjny wygasił jego mandat. Na jego miejsce weszła nowa radna Patrycja Czerska z PO (jest przed złożeniem ślubowania). Aktualnie w radzie dzielnicy Zygrzaka popiera 12 radnych i tyle samo jest jemu przeciwnych. Jeśli nowa radna zostanie w PO i nie poprze Zygrzaka, oznaczać to będzie utratę władzy przez koalicję związaną z byłym wiceprezydentem miasta Jarosławem Dąbrowskim. Stąd też zapewne pojawiła się informacją, że Gręziak ponownie jest radnym. Może dojść do kuriozalnej sytuacji, że będzie o jednego radnego więcej, bo Gręziak będzie chciał na siłę głosować. - Zrobimy wszystko, żeby tak nie było. Jeśli się okaże, że głosowało więcej osób, to uchwały będą unieważniane - mówi jeden z polityków Platformy Obywatelskiej. Co na to burmistrz?

"Publicznie oskarżam Hannę G.W. i jej otoczenie o postępowanie niczym przestępcy. Oczekuję, że z prezydent Hanną G.W. spotkamy się sądzie, gdzie ponad wszelką wątpliwość udowodnię, że tak poważne oskarżenia są niestety w pełni uzasadnione" - czytamy w oświadczeniu Krzysztofa Zygrzaka. Niestety, polityczne kłótnie powoli odczuwają mieszkańcy. - Od wielu tygodni nie możemy doprosić się zarządu Bemowa, by na obrady dzielnicy przygotował uchwały przenoszące półtora miliona złotych oszczędności z przetargów na doraźne remonty w ośrodku sportu, szkołach i przedszkolach oraz na budowę łącznika w szkle przy Thommego - mówi Marek Lipiński, pełnomocnik prezydent na Bemowie.

Zobacz: Zmiany w komunikacji miejskiej w Warszawie po wakacjach