Warszawa: Szpital przy Lindleya nie jest dla chorych

2010-01-27 20:17

Żeby dostać się do Szpitala Dzieciątka Jezus przy Lindleya, nawet chorzy muszą mieć końskie zdrowie. Głównego wejścia do kilku poradni ortopedycznych bronią strome i śliskie schody. Co gorsza, nie ma ani podjazdu dla wózków inwalidzkich, ani windy, która ułatwiłaby pacjentom wejście do środka.

Skoki o kulach na jednej nodze - taką dyscyplinę muszą uprawiać pacjenci poradni ortopedycznej przy Lindleya. Starsi i schorowani ludzie na wózkach, pacjenci tuż po wypadkach - wszyscy muszą pokonać schody broniące dostępu do szpitala. Nawet sanitariusze pogotowia wnoszą poszkodowanych wprost z karetki po wysokich schodach.

Przeczytaj koniecznie: Poznaj prawa pacjenta

- To skandal. Codziennie przychodzą tu setki niepełnosprawnych ludzi i trafiają na przeszkodę w postaci tych schodów - oburza się Maria Galas (45 l.), która trafiła na Lindleya ze złamaną nogą. - Kiedy szpital wreszcie zlituje się nad tymi biednymi ludźmi i wybuduje tu jakiś podest albo postawi dźwig? - bulwersuje się kobieta. Sebastian Puławski (24 l.) jest młodym i wysportowanym mężczyzną. Ale nawet on nie mógł poradzić sobie ze zdobyciem schodów po tym, jak skręcił nogę na zawodach. Pomógł mu brat Piotr.

Czytaj dalej>>


- Gdybym był sam, to pewnie musiałbym poprosić kogoś o pomoc. Sam nie dałbym rady. Podjazd jest tu niezbędny - mówi Sebastian. Oprócz poradni ortopedycznej przy Lindleya są też inne poradnie: traumatologii narządów ruchu i osteoporozy. Szpital pełni też ostry dyżur urazowo-ortopedyczny, podczas którego przyjmuje nawet kilkuset chorych. Dyrektor szpitala Janusz Wyzgał robi, co może, ale na razie tylko bezradnie rozkłada ręce.

Patrz też: Ostry dyżur w każdym szpitalu

- Nie mamy pieniędzy na zamontowanie dźwigu - mówi. - Podjazd jest tańszy, ale zajmowałby cały chodnik. Jesteśmy szpitalem klinicznym, borykamy się z długami. Miasto chciało nam ufundować dźwig, ale się wycofało - dodaje. Szpital chce zbudować nowoczesny oddział ratunkowy. Może wtedy znajdą się pieniądze na podjazd.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki