Policja

i

Autor: Bartosz Krupa

Wrocław. 35-latek poszedł na striptiz i ZMARŁ

2017-04-18 17:18

Zwłoki 35-letniego mężczyzny zostały znalezione nad ranem w jednym z klubów ze striptizem ulokowanych na wrocławskim Rynku. Całą noc trwała tam impreza zamknięta. Teraz okoliczności jego śmierci wyjaśnia policja. Dla dobra śledztwa funkcjonariusze nie udzielają żadnych informacji.

O tym, że podczas imprezy w klubie erotycznym Candy na Rynku we Wrocławiu zmarł mężczyzna, policja dowiedziała się około godziny 4:00 ubiegłej nocy z poniedziałku na wtorek. - Mogę tylko potwierdzić, że zgłoszenie otrzymaliśmy ok. godz 4. Na miejscu patrol ustalił, że zmarły miał 35 lat - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską st. asp. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.

Teraz na miejscu pracują technicy policyjni i prokurator, a wszystko zostało odgrodzone taśmą. Wewnątrz lokalu trwają przesłuchania pracowników. Policjanci nie chcą podawać wielu informacji ze względu na dobro śledztwa. Ciało 35-latka zostanie poddane badaniu ekspertów medycyny sądowej. Jak nieoficjalnie informuje wp.pl, mężczyzna mógł być klientem lokalu należącego do właściciela sieci słynnych klubów Cocomo - wrocławski klub Candy to prawdopodobnie działalność ukryta pod inna nazwą. Gazecie Wrocławskiej udało się dotrzeć do właścicieli klubu Candy, ale ci nie skomentowali tej sytuacji.

Zobacz także: Sondaż se.pl i NOWA TV: Polacy chcą zjednoczonej opozycji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki