ZWYRODNIALEC! Chciał powiesić córkę na żyrandolu

2014-06-19 23:47

Ten szaleniec chciał zabić córkę i siebie. Malutką Ewę (5 l.) ze Świnoujścia przed śmiercią uratował głośny płacz, który ściągnął uwagę sąsiadów. Natychmiast wezwali policję, a ta na miejscu zastała przerażający widok.

Jarosław K. (45 l.) miał już gotowy sznur z pętlą, który przyszykował dla siebie i swojej córeczki. We wtorek, tuż przed północą, mieli umrzeć oboje. Dziewczynka miała zawisnąć na haku żyrandola.

Jej matki nie było wtedy w domu. Szaleniec myślał, że nikt z sąsiadów w wieżowcu nie przejmie się płaczem jego córeczki, bo wszyscy uważali ich za przykładną rodzinę. Na szczęście się przeliczył.

Zaalarmowana policja zareagowała natychmiast. W trakcie akcji wróciła matka Ewuni. Była w szoku. Cała trójka trafiła do szpitala. Jarosław K. nie został jeszcze przesłuchany. Prokuratura nie wyklucza postawienia mu zarzutu usiłowania zabójstwa.

Zobacz też: Szok! Blogerka ZABIŁA swojego synka dla POPULARNOŚCI!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki