Joński z żoną

i

Autor: archiwum se.pl

Dariusz JOŃSKI zlikwiduje CBA z zemsty za zatrzymanie żony?

2013-02-02 16:26

Sojusz Lewicy Demokratycznej wpadł ostatnio na pomysł, by zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne. I forsuje go ustami rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego (34 l.). Co ciekawe, jego żona Małgorzata ponad dwa lata temu została zatrzymana przez... agentów CBA. W śledztwie dotyczącym korupcji i wyłudzania środków unijnych przedstawiono jej zarzut poświadczenia nieprawdy i przyjęcia czterech koszy kiełbas jako łapówki.

Likwidacja CBA to najnowszy pomysł partii Leszka Millera (67 l.). Klub Sojuszu ma zamiar złożyć w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie. "Twarzą" pomysłu likwidacji Biura został rzecznik Sojuszu Joński. - Chcemy ostatecznie zlikwidować policję polityczną IV RP, stworzoną przez PO-PiS. CBA to instytucja niepotrzebna, nieskuteczna, a przy tym zbyt kosztowna - grzmiał kilka dni temu w mediach.

Okazuje się, że z CBA Jońskiemu nie po drodze już od dawna. W maju 2010 r. agenci Biura zatrzymali jego żonę. Polityk był wtedy wiceprezydentem Łodzi. Małgorzata E.-J. kilka lat temu pracowała w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W swojej pracy wraz z dwoma innymi pracownikami wizytowała inwestycje, na które ARiMR dawała pieniądze z Unii Europejskiej. Według CBA kontrole były fikcyjne, a tymczasem na podstawie ich wyników przyznano ponad 3 miliony zł dotacji.

W sprawie prowadzonej przez CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Sieradzu śledczy postawili zarzuty łącznie 94 osobom. - Pani Małgorzacie E.-J. przedstawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentacji kontrolnej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łodzi oraz przyjęcia korzyści majątkowej w postaci wyrobów wędliniarskich niewielkiej wartości. Zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 6 tys. zł. Podejrzana nie przyznała się do popełnienia przedstawionego jej zarzutu. Grozi jej od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności - informuje "Super Express" Józef Mizerski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.

Śledztwo w tej sprawie trwa nadal, a jego zakończenie planowane jest ok. połowy br. Według śledczych żona Jońskiego miała przyjąć cztery kosze kiełbasy jako łapówkę. - Nie wzięłam kiełbasy. Zostałam fałszywie pomówiona - mówiła Małgorzata E.-J. w 2010 r. w "Gazecie Wyborczej".

Joński broni swojej żony. - Właśnie dlatego chcemy zlikwidować polityczną policję, jaką jest CBA. To nie był przypadek, że sprawa wypłynęła, jak pełniłem funkcję wiceprezydenta Łodzi. Moja żona jest absolutnie niewinna - mówi nam Joński.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki