Tomasz Weinert wiele razy przewidział już przyszłość. Ten - jak sam mówi - dar, a także intuicja i umiejętność interpretowania znaków pozwalają mu ostrzegać przed groźnymi wydarzeniami.
Według niego koniec świata będzie rozłożony w czasie. Ale najbliższe wydarzenia wstrząsną nami niedługo.
- Pomiędzy 21 grudnia 2012 roku a 25 marca 2014 roku dojdzie do dużej katastrofy - mówi Tomasz Weinert, który przewiduje też wojnę na Półwyspie Koreańskim, w którą, ku zgubie ludzkości, zaangażują się dwa mocarstwa: USA i Chiny.
Ale to nie III wojna światowa ma zniszczyć ludzkość, lecz tajemnicza epidemia.
- Grodzi nam wybuch epidemii, tak jak w 1953 roku - tłumaczy jasnowidz i dodaje, że nim do niej dojdzie, ludzkość odczuje inne problemy zdrowotne.
- 2013 rok niesie za sobą większą umieralność na zawały, udary, wylewy niż w poprzednich latach - mówi Weinert. Wróżbita i astrolog ostrzega także przed chorobami duszy.
- Zaobserwujemy tendencję depresyjną i większą liczbę samobójstw - mówi. Epidemii towarzyszyć będą inne nieszczęścia.
- Konflikty zbrojne, trzęsienia ziemi - wylicza astrolog, który nie ma wątpliwości, że wyładowania atmosferyczne na słońcu spowodują też większą ilość opadów i anomalii pogodowych.
- Swoje prognozy opieram na głębokich analizach astrologii zachodniej, chińskiej, kalendarza Majów, Sumerów, numerologii i kabały - tłumaczy na koniec wróżbita.