Skandal w TVP: Paweł Miter podał się za człowieka z Kancelarii Prezydenta, dostał własny program, kontrakt na 39 tysięcy i samochód z kierowcą!

2011-03-10 10:43

Jeden fałszywy mail zrobił z niego gwiazdę TVP. Dostał własny program, kontrakt na 39 tysięcy złotych i auto z kierowcą do dyspozycji. Paweł Miter posłużył się mailem Jacka Michałowskiego i podał się za osobę zaufaną prezydentowi – nikt go nie sprawdził. Teraz przedsiębiorczy student twierdzi, że to była prowokacja.

Sprawa rozpoczęła się w listopadzie 2010 roku. Wtedy do Włodzimierza Ławniczka dotarł mail z adresu [email protected]. Wiadomość – napisana z błędami -  miała być prośbą, aby wTVP znalazł się nowy program. Było też nazwisko protegowanego do prowadzenia audycji - Paweł Miter, absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim, rzekomo - dziennikarz.

Przeczytaj koniecznie: Jacek Michałowski, prawa ręka prezydenta Komorowskiego tonie w długach!

Reakcja TVP była bardzo szybka Miter, już na swój adres dostał mail zwrotny z zaproszeniem do telewizji. W styczniu podpisał trzymiesięczną umowę na 39 tys. zł., otrzymał VIPowską przepustkę, miał też do dyspozycji samochód TVP z kierowcą.

Miter został zdemaskowany dopiero 3 miesiące później. Dopiero wtedy TVP zorientowało się, że to oszustwo. Sam fałszywy protegowany „człowiek z Kancelarii Prezydenta” twierdzi, że nikt nigdy nie poprosił go o dowód osobisty, czy inne dokumenty. Dane – z resztą nieprawdziwe – podawał z głowy...

Jacek Michałowski twierdzi, że nikt z TVP do niego w tej sprawie nie zadzwonił. On sam Mitera nie zna, tymbardziej nigdy nie wysyłał maila dotyczącego nowego programu w TVP.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają