Sławomir Jastrzębowski: Rocznicowe brednie Jaruzelskiego

2011-12-09 8:31

Zbliża się kolejna rocznica stanu wojennego, więc Jaruzelski tradycyjnie uraczyć nas musi nową dawką bredni. Nie, nie, nie są to zwykłe ordynarne brednie. Co to, to nie!

Są to brednie eleganckie i wymuskane, są to bzdury elokwentne i błyszczące szlifem generalskiego aparatczyka, są to wreszcie subtelnie podane kpiny starca nad grobem, który już wie, że mu się udało. Że żadna tam sprawiedliwość nie dosięgnie go tutaj w Polsce, ani jego, ani jego esbeckich kumpli. Że sobie to bardzo umiejętnie zapewnił, że sobie wychował ludzi do obrony. O co więc ten krętacz walczy? Czemu do końca chce Polakom robić kisiel z mózgu? Niezbadane są tajniki umysłów komunistycznych satrapów...

Jaruzelski wydał właśnie książkę, w której wśród wielu głupot na plan pierwszy wybija następującą: "Społeczeństwo popierało stan wojenny". Więc powiedz mi proszę, starcze, czy myślisz może o tych dziewięciu niezłomnych górnikach z kopalni "Wujek", których twoi oprawcy zastrzelili 16 grudnia 1981 roku? Nie, starcze, nie o nich myślisz? Więc może ich żony, ich dzieci chciały, żebyś wprowadził stan wojenny? Nie? Żony, dzieci, przyjaciele pomordowanych też nie chcieli? To może chciał tego zastrzelony w czasie tłumienia pokojowej demonstracji w Gdańsku młody mężczyzna? Albo inny, zakatowany przez zomowców we Wrocławiu, albo zakatowany przez zomowców w Poznaniu? A może 19-latka zakatowana przez zomowców w Warszawie? Oni też nie chcieli twojego stanu wojennego? Długo mam ci wymieniać ofiary?

Kogo, starcze, nazywasz społeczeństwem? Zdegenerowanych esbeków na twojej i sowieckiej smyczy? Ogłupiałych przez lata twojej propagandy biednych ludzi, którzy mimowolnie wyrzekali się wolności? Nie, starcze. To nie jest polskie społeczeństwo. Ty o Polakach nie wiesz nic.