Przejmująca tragedia

Strażak Przemek chciał uratować życie kobiety. Zginął w dniu swojego święta

2024-05-04 5:06

4 maja to w kalendarzu Międzynarodowy Dzień Strażaka. Właśnie tego dnia, strażak ochotnik, jadący swoim Audi do brata zobaczył, że kierująca fordem się zagapiła. Przemek robił wszystko, aby nie doszło do tragedii. Nic to jednak nie dało. Wypadek miał miejsce, a druh zginął na miejscu. Kierująca fordem Hanna J. (47 l.), za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym może trafić do więzienia.

Tragiczny wypadek pod Toruniem. Przemek zginął w dniu święta strażaków

- W sprawie tego wypadku został do sądu skierowany akt oskarżenia. Sprawa jest w toku - mówi nam prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Zapytaliśmy rozmówcę o tragedię, która rozegrała się równo rok temu (4 maja 2023 r.).

W ten feralny czwartek (4 maja 2023 r.) - o ironio - mieliśmy Międzynarodowy Dzień Strażaka. W godzinach porannych, Przemek jechał do brata, niestety nie dojechał do celu. Zginął w koszmarnym wypadku pod Toruniem. Druh miał dopiero 32 lata i kontynuował rodzinne tradycje. Jego tata i dziadek również byli ochotnikami. Ci, którzy go znali mówili nam, że zawsze można było na niego liczyć. Przemek mieszkał w podtoruńskim Rogowie. Tego feralnego dnia, przed godziną szóstą rano, jechał gminną drogą w Mirakowie. Prowadził osobowe audi. Nie mógł przewidzieć, że już nigdy nie zobaczy najbliższych. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.

Zdaniem prokuratury, która w tej sprawie prowadziła postępowanie, kierująca Fordem 47-letnia kobieta nie zatrzymała się, włączając się do ruchu z drogi podporządkowanej. W wyniku tego, doszło do zderzenia z jadącym prawidłowo samochodem marki Audi. Kobieta była trzeźwa.

Próbował zareagować na błąd kierującej. Strażak zginął w wypadku

Ci śledczy, którzy znali sprawę byli pewni, że gdy strażak ochotnik zobaczył błąd kobiety, odbił ostro w lewo. Robił wszystko, aby uratować ją i samego siebie. Ten manewr nic jednak nie dał, ponieważ Ford uderzył w jego prawy bok. Audi wjechało w pole i dachowało. Gdy na miejsce zdarzenia przybyli ratownicy, na ratunek dla Przemysława było już za późno. Podczas pogrzebu, w jednym momencie zawyły syreny wozów strażackich i zaryczały silniki. Tak przejmujących chwil nie widziano w tej okolicy od dawien dawna. Pamięć o druhu Przemku nigdy tam nie zginie.

Policjanci z Torunia, województwa kujawsko-pomorskiego i innych regionów apelują o ostrożność na drogach. Czasami jeden błąd wystarczy, aby doszło do tragedii. Zdejmijmy nogę z gazu i zachowajmy maksymalny poziom koncentracji.

Groby polskich rajdowców. Kierowcy ginęli w strasznych wypadkach. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki