22-latek dachował starym Tico. Miał sporo na sumieniu i uciekł

Rafał Mądry

2019-05-29 9:02

Jazda pod wpływem alkoholu nie popłaca. Zazwyczaj kończy się jakimś przykrym zdarzeniem drogowym i późniejszymi nieprzyjemnościami. Przekonał się o tym 22-latek, który na podwójnym gazie prowadził Daewoo Tico. Swoją podróż zakończył najpierw dachowaniem, potem uciekł z miejsca zdarzenia, a na końcu wylądował w policyjnej celi.

Najnowsze z działu

Ten samochód kupicie od ręki. Suzuki Vitara - uniwersalna hybryda dla każdego

Materiał sponsorowany

Sprawdzamy wyposażenie Corolli

Toyota Corolla Cross już w Polsce. Czy powtórzy sukces lidera polskiego rynku?

Nie jest tanio

Nissan X-Trail już w sprzedaży. Cennik modelu, ile kosztuje hybryda?

Zgnieciona jak puszka

Z kabiny zostały strzępy. Laweta czołowo zderzyła się z autokarem

Ucieczka, pościg i zatrzymanie

Policjanci odzyskali kampera. Kierowca uciekał przez mokradła

W dniu 28 maja po godz. 20:00 doszło do dachowania pojazdu na terenie gm. Łęczna (woj. lubelskie). Policjanci wstępnie ustalili, że kierujący stracił panowanie nad osobowym autem, po czym zjechał do rowu i dachował. Z relacji naocznych świadków wynikało, że kierujący mógł być nietrzeźwy. Przed przybyciem funkcjonariuszy kierowca i pasażer zbiegli z miejsca zdarzenia.

To warto wiedzieć: Tak trzeba się zachować, jeśli jest się świadkiem wypadku drogowego

Policjanci z Łęcznej ustalili osoby biorące udział w zdarzeniu. Kierowca okazał się kompletnie pijany, miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto nie posiadał uprawnień oraz miał orzeczony zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. 22-latek resztę dnia spędził w policyjnej celi. Teraz odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości pomimo orzeczonego zakazu oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.

ZOBACZ - takie radiowozy BMW wyjadą na drogi