Audi Aicon – motoryzacja przyszłości na Poznań Motor Show 2018

2018-04-06 15:51

Samochody koncepcyjne mają to do siebie, że we współczesnych realiach wydają się kompletnie abstrakcyjne. Jednak Audi Aicon mimo tego, że jest modelem studyjnym działa, jeździ i chciałoby się rzec... myśli za kierowcę.

Osobą odpowiedzialną za wygląd najnowszego projektu marki spod znaku czterech pierścieni, jest Bogusław Paruch. Polak, który od kilku lat jest związany z marką Audi, zaprojektował m.in. poprzednią generację Forda Kugi. W wieczór poprzedzający rozpoczęcie targów Motor Show, odbył się zamknięty pokaz modelu Aicon, a sam wizjoner opowiadał o jego możliwościach. "Naszym zadaniem było stworzenie takiej architektury tego samochodu, by sam jego kształt komunikował że jest to pojazd elektryczny i autonomiczny" – powiedział autor niesamowitego projektu.

Samochód Jamesa Bonda

Studyjny model Aicon wyznacza kierunki dla nadchodzących generacji samochodów elektrycznych i autonomicznych. Prace nad samochodem trwały kilka lat, a jego projektanci połączyli innowacyjny napęd z komfortem podróżowania i cyfryzacją.

Zobacz: Premiery targów Poznań Motor Show 2018. Nowości w naszym obiektywie - WIELKA GALERIA

Aicon to pojazd przyszłości – nie wymaga obecności kierowcy, ani montażu kierownicy czy pedałów, ze względu na piąty poziom autonomii. Jeździ po prostu sam. Jego koncepcja stylistyczna to czterodrzwiowe coupe z symetrycznie otwieranymi drzwiami. 26-calowe felgi robią niesamowite wrażenie, ale mimo to wyglądają proporcjonalnie w nadwoziu mierzącym ponad 5,5 metra. Elektryczny napęd pozwala na pokonanie ponad 800 kilometrów na jednym ładowaniu akumulatora.

Bez okien?

Z zewnątrz nie znajdziemy standardowych reflektorów. W końcu samochód jeżdżący sam nie musi "widzieć drogi, bo wykorzystuje do tego mnóstwo czujników radarowych i laserowych. Mimo to z przodu i z tyłu znalazły panele świetlne składające się z aż 600 segmentów. Komputer może na nich wyświetlać dosłownie wszystko, a wrzucenie kierunkowskazu (w wykonaniu autopilota oczywiście) skutkuje niesamowicie płynną iluminacją świetlną.

Zaskakujący jest brak możliwości standardowego otwierania okien. Według projektantów w przyszłości nie będziemy otwierać szyb w samochodzie. Auto ma nas odizolować od zewnętrznego świata, stworzyć pasażerom bezpieczną i przyjemną strefę komfortu. Otwierane okna wymagają montażu uszczelek, które zdaniem wizjonerów są już passe i wyglądają po prostu brzydko. W modelu Aicon otwiera się tylko dolna część szyby tworząc wąską szczelinę, przez którą możemy wystawić rękę, np. po bilet na autostradzie. Ale zestawu z McDonalds już raczej przez nią nie przeciśniemy. Imponujące jest połączenie dwóch kawałków szkła, ponieważ nie znajdziemy tam tej "obrzydliwej" (jak to powiedział Bogusław Paruch) uszczelki.

Intrygujący minimalizm

We wnętrzu znalazł się układ siedzeń 2+2, a przednie fotele możemy obracać na boki lub w stronę tylnej części kabiny. Nie znajdziemy miliona przycisków czy detali. Wnętrze jest wręcz ascetyczne, jednak piękne w swojej prostocie. Dominuje drewno, aluminium i materiały w odcieniach szarości.

Zobacz TEST: Audi A8 - pokaz siły i powrót na szczyt

Dookoła pasażerów pojawiły się ekrany wyświetlane na szybach, tak jak dzieje się to w przypadku wyświetlaczy head-up. Samochód posiada system eye tracking, czyli układ śledzący ruchy naszych gałek ocznych. Dzięki funkcji zwiedzania, auto może zostać naszym przewodnikiem. Jeśli przykładowo wybierzemy się do Paryża i zawiesimy wzrok na wieży Eiffla, samochód wyświetli nam na szybach informacje związane z tym obiektem.

Aspekty technologiczne jakimi może się pochwalić Audi Aicon, są wręcz niewyobrażalne. Tak naszpikowanego technologiami auta nie powstydziłby się sam James Bond. A na dodatek wygląda obłędnie – sportowo i futurystycznie.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki