Fiat Panda

Się rozmnaża

Panda to ginący gatunek. W niewoli niechętnie wydaje potomstwo. Ale nasi fachowcy potrafią, i w Bielsku-Białej okres godowy w pełni.

Było jak w większym aucie

Agnieszka Maniocha z Pruszkowa, 24 lata, ekonomistka, jeździ Fiatem Uno

Wygląd: podoba mi się, wcale nie jest za bardzo kanciasty, jak uważają niektórzy.
Odpowiadają mi też wysokie tylne światła, bo takie auto jest bardziej widoczne na drodze.

W kabinie: jeżeli ktoś ma długie nogi, może mieć problemy z miejscem z przodu - pośrodku znajduje się bowiem dość duży pulpit. Podczas jazdy trzeba opierać o niego nogę, a plastik ma to do siebie, że jest twardy i gniecie. Niemniej osobom średniego wzrostu nie powinno to przeszkadzać.

Za kierownicą: podobały mi się zegary i wysoka pozycja siedzenia kierowcy. Miałam wrażenia jak z dużo większego samochodu. Widoczność jest świetna, a parkowanie ułatwia podwójne wspomaganie. Wystarczy wcisnąć przycisk "city" i kierownicę można obracać jednym palcem.

Silnik: przede wszystkim cicho pracował. Nawet przy większych prędkościach w kabinie było cicho.
Można nim spokojnie podróżować 120 km/h na trasie i będzie to komfortowa prędkość.

Zawieszenie: nie jestem specjalistką od spraw technicznych, ale jeśli mowa o wrażeniach, to zaskoczył mnie komfort podróżowania. Auto świetnie trzyma się drogi, rewelacyjnie pokonuje dziury. Po prostu płynie się po drodze.

Za te pieniądze: cena wersji podstawowej jest w porządku dla tego "malucha". Jednak za ceną testowanego egzemplarza można już kupić większe i lepsze auto. To kwestia upodobań i potrzeb.

Bardziej miękko niż w Punto

Małgorzata Anacka z Pruszcza Gdańskiego, 27 lat, ekonomistka, jeździ Fiatem Punto

Wygląd: bardzo podobają mi się kształty nadwozia. Nowa Panda nawiązuje do poprzedniczki, ale jest znacznie nowocześniejsza. To takie rozkoszne autko.

W kabinie: dużo miejsca jest z tyłu. Jestem przekonana, że nawet w trzy osoby można byłoby wygodnie podróżować. Jakość plastików podobała mi się, choć mam małe zastrzeżenia do żółtego koloru tapicerki.

Za kierownicą: wszystko tu tak lekko chodzi, że aż ciężko się przyzwyczaić - począwszy od skrzyni biegów, a na kierownicy skończywszy. Mam wrażenie, że konsola centralna jest do tego samochodu trochę przyciężka - mogłaby być trochę mniejsza. Poza tym - na medal.

Silnik: przyspieszenie jest OK, choć niczym nie wyróżnia się na tle samochodów, którymi do tej pory jeździłam. W zasadzie mogłoby być lepsze. Nie można zapomnieć o spalaniu - przy spokojnej jeździe Panda pali bardzo mało.

Zawieszenie: w porównaniu z moim Punto jest znacznie bardziej miękkie i komfortowe. A to przecież mniejszy samochód! Podróżowało mi się wygodnie i tak sobie myślę, że Panda mogłaby się sprawdzić nawet na dłuższej trasie.

Za te pieniądze: moim zdaniem Panda w podstawowej wersji powinna być jeszcze tańsza - to w końcu "maluszek". W testowanej wersji kosztuje za dużo. Wolałabym kupić większe auto.

Dlaczego Fiat Panda?

Bo to nasze długo oczekiwane dziecko! Nareszcie produkujemy samochód, który może narobić zamieszania w całej Europie. Po drugie - on jest taki sympatyczny. Może nie za piękny, ale za to zgrabny, ze sprawdzonymi silnikami i bogatą historią. Wróżymy mu świetlaną przyszłość. Oby tylko cena miała tendencję spadkową.

Znane "benzyniaki"

Silniki to mocna strona Pandy. Dwie jednostki benzynowe dostępne w sprzedaży znamy dobrze - mniejszą z Seicento, większą - z Punto.
W przyszłym roku pod maską zagra produkowany w Bielsku-Białej silnik 1.3 Mulitijet, który jest już oferowany w modelu Punto. Mieliśmy okazję testować wersję Pandy właśnie z tym silnikiem - rewelacja! Niestety, Panda z Multijetem na pewno będzie droga.

Wygodnie za kółkiem

Siedzi się wygodnie i wysoko, fotel jest dobrze wyprofilowany, choć przydałoby się lepsze trzymanie boczne. Nie podoba nam się konsola środkowa. Jest toporna, a twardy plastik uwiera w prawą nogę. Zgrabne koło kierownicy i rewelacyjne wspomaganie sprawiają, że manewrowanie to czysta przyjemność.

Z tyłu też jest komfortowo

Dwóch wysokich, jeden za drugim, raczej nie usiądzie. Tylna kanapa jest wygodna, choć stosunkowo twarda. Nie obrazilibyśmy się, gdyby miała regulowany kąt pochylenia. Dwie osoby podróżują na niej dość wygodnie. Dla trzeciej miejsca też będzie pod dostatkiem. Co ważne, Panda z tyłu ma głośniki. Muzyka, jak wiadomo, jest lekiem na wszelkie niewygody...

Na grilla z problemami
Bagażnik jest trochę za mały. Zmieści się tam tylko 206 litrów. Wyskakując za miasto na grilla, mielibyśmy problemy z zapakowaniem prowiantu. Co innego, gdy złoży się tylne siedzenia. Wtedy, w dwie osoby, można wybierać się na wakacje. Do wersji "Dynamic" można za 400 zł dokupić tylną kanapę dzieloną w stosunku 50/50. Wtedy zabiorą się trzy osoby, a na miejscu czwartej przewieziemy sprzęt.

Dane techniczne i cena

FIAT PANDA 1.2 8V 60 KM

Wyposażenie:
2 poduszki powietrzne,
ABS z EBD,
radiomagnetofon,
elektrycznie sterowane szyby i lusterka,
wspomaganie kierownicy z funkcją podwójnego wspomagania "city",
centralny zamek,
automatyczna klimatyzacja,
komputer pokładowy,
halogeny,
alufelgi.

Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 1242
Moc maks. (KM/obr.): 60/5000
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 14
Prędkość maks. (km/h): 155
Moment obrotowy (Nm/obr.): 102/2500

Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2299
długość (mm): 3538
szerokość (mm): 1578
wysokość (mm): 1540
pojemność bagażnika (l): 206/775

Zużycie paliwa (l/100 km):
w mieście: 7,1
poza miastem: 4,8
w cyklu mieszanym: 5,6

Silniki:
1.1 (54 KM)
1.2 8V (60 KM)

Cena
Cena wersji najtańszej (zł): 26 900 zł (1.1)
Cena wersji podstawowej 1.2 (zł): 32 500 zł
Cena wersji testowanej (zł): 43 100