Nie ma dachu i szyb, a kosztuje niemal 9 mln złotych! McLaren Elva w Warszawie - ZDJĘCIA

2020-10-06 12:07

W warszawskim salonie dealera Auto Fus został zaprezentowany bardzo unikatowy pojazd, który w świecie motoryzacji nosi miano "hipersamochodu". O jego wyjątkowości świadczy fakt, że nie ma dachu oraz szyb, a mimo to kosztuje blisko 9 mln złotych. Limitowany do zaledwie kilkuset sztuk McLaren Elva to najbardziej ekstremalny samochód w historii brytyjskiej marki. I choć nie wygląda na najlepsze auto do miasta, nie ma w tym nic złego, bowiem zadaniem tego bolidu jest przenieść kierowcę do świata Formuły 1.

Nowy McLaren Elva, a w zasadzie jego bardzo dobra makieta, wylądowała w skromnych progach polskiego dealera Auto Fus zlokalizowanego przy ul. Ostrobramskiej na warszawskiej Pradze-Południe. Nic w tym nadzwyczajnego, w końcu jest to jedyny salon w Polsce, w którym można kupić supersamochody z Woking. Jeśli wierzyć informacjom podanym na stronie samego producenta, dwa najbliżej położone salony sprzedaży McLarena znajdują się w Hamburgu (Niemcy) oraz Rydze (Łotwa). Z kolei najbliższe punkty serwisowe mieszczą się w Malmo i Sztokholmie (Szwecja), a następny dopiero w Monaco (Włochy).

Sprawdź: Piorunująco szybki, odchudzony i limitowany. Debiutuje McLaren 765LT - GALERIA

McLaren Elva to natomiast coś więcej, niż "supersamochód", bowiem w świecie motoryzacji tego typu pojazdy ewoluowały do miana "hipersamochodów". O wyjątkowości najbardziej wyrafinowanego samochodu brytyjskiej marki świadczy fakt, że jest to pierwszy "masowo" - choć ciężko o tym mówić przy tak mocno limitowanym wolumenie — drogowy samochód z otwartym kokpitem. Dokładnie tak, brak dachu i – co więcej – jakichkolwiek szyb, to nie pomyłka inżynierów.

McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

i

Autor: Jan Guss-Gasiński McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

Drogowy bolid

McLaren Elva to nic innego jak drogowy bolid, który w głównej mierze bazuje na rozwiązaniach znanych z równie nieziemsko drogiego i wyczynowego modelu Senna. Trzeba jednak zaznaczyć, że na tę chwilę nie jest to jedyne auto z tak pokręconym nadwoziem. W gruncie rzeczy hipersamochód McLarena to odpowiedź na Ferrari SP1 i SP2. Ptaszki ćwierkają, że niebawem podobny samochód zaprezentuje Lamborghini.

Zobacz: Bugatti Chiron w Warszawie! Centrum stolicy zostało sparaliżowane - ZOBACZ FILMY

Całe nadwozie wraz z podwoziem jest wykonane z włókna węglowego, co już raczej nie powinno nikogo dziwić. Zastosowanie karbonu dosłownie wszędzie, gdzie było to możliwe, pozwoliło otrzymać tak niewiarygodne osiągi. Za ciasnym i otulającym pasażerów kokpitem pracuje 4-litrowy silnik V8, który rozwija moc 815 KM i 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

W połączeniu z niebywale niską masą (1148 kg) i dwusprzęgłową, 7-stopniową skrzynią biegów, Elva jest w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w mniej niż 3 sekundy. Jeszcze większe wrażenie robi przyśpieszenie od 0 do 200 km/h, które zajmuje kosmiczne 6,7 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi... tym producent się wciąż nie chwali, jednak można spokojnie powiedzieć, że wynosi ponad 340 km/h.

McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

i

Autor: Jan Guss-Gasiński McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

Bez szyby i dachu

Dla wielu projekt McLarena Elva może wydawać się absurdalny. W końcu kto normalny jeździłby autem, które nie ma dachu ani szyb i jak to w ogóle ma działać? Otóż działa! Wszystko dzięki niejakiemu AAMS — Active Air Management System. Na czym to polega? Przy wyższych prędkościach umieszczony w przedniej części auta element unosi się, przekierowując tym samym strugę powietrza ponad kabinę. Producent nazywa to "bańką spokoju". Aktywny element stale dostosowuje się do prędkości auta, co pozwala na podróżowanie bez kasku czy nawet gogli. Do jakiej prędkości miałoby to działać? Tego niestety nie wiemy. Jeżeli brzmi to mało wiarygodnie, producent na życzenie klienta zamontuje szybę czołową.

McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

i

Autor: Jan Guss-Gasiński McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

Najwyżej w hierarchii

Wykorzystanie najlepszych rozwiązań sprawiło, że McLaren Elva pozycjonuje się w rodzinie modeli "Ultimate Series". Oznacza to, że swoimi osiągami i technologiami stoi zaraz obok takich aut jak McLaren Speedtail, McLaren Senna, McLaren P1 czy McLaren P1 GTR. Jak wygląda sytuacja z resztą produktów? Najlepiej zobrazuje to prosta tabelka:

McLaren GT Sport Series Super Series Ultimate Series
GT 570s Coupe 675LT Spider P1
570S Spider 675LT Coupe P1 GTR
570 GT 650S Senna
540C Coupe 625C Speedtail
600LT 720S Elva
600LT Spider 720S Spider
620R 765 LT

Niby nagi, a tak bogaty

Mowa oczywiście o wyposażeniu, którym nafaszerowano to ciasne wnętrze. Na pokładzie Elvy nie brakuje zaawansowanych multimediów i dużego wyświetlacza, a także pełnego cennych informacji ekranu przed kierowcą. Futurystyczne i lekkie jak piórko fotele obite są skórzaną tapicerką. Wyglądem tego nie zdradzają, ale są naprawdę wygodne. O komfortowe warunki dba tu również aktywne, hydrauliczne zawieszenie.

Jeśli chodzi o opcje dodatkowe, tu limitu nie ma. Jedyne co ogranicza klienta podczas konfiguracji samochodu to jego własna fantazja i budżet. Z ciekawszych rzeczy jest np. możliwość zamówienia auta zbudowanego całkowicie z włókna węglowego (650 tys. złotych) albo zamówienia szyby bez wycieraczek, bo nie są one w standardzie.

McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

i

Autor: Jan Guss-Gasiński McLaren Elva zaprezentowany w Warszawie

Tak dużo, za tak niewiele

McLaren Elva to zaraz po SUV-ach ze ściętym bagażnikiem świetny przykład na to, że im mniej dostajemy, tym więcej musimy za to zapłacić. Ten ekstremalny model brytyjskiego producenta został wyceniony na blisko 1,5 mln euro, czyli niemal 7 mln zł netto.. Niestety, nawet jeżeli Was stać, nie oznacza to, że będziecie mogli ot tak wejść w jego posiadanie. Podczas oficjalnego debiutu, który miał miejsce 13 listopada 2019 r., producent zadeklarował, że wyprodukuje 399 sztuk.

Nie przegap: Cena wynosi 1,1 mln zł netto! Za co się tyle płaci? Rolls-Royce Ghost pokazany w Warszawie - ZDJĘCIA

Jak się jednak okazuje, powstanie zaledwie 150 sztuk. Kto wie, może finalnie powstanie ich jeszcze mniej? Nawet jeśli, pewnie wszystkie znajdą swoich właścicieli przed zjechaniem z płyty montażowej. Jedno jest pewne — kto kupi, na pewno nie straci. Ponoć niektórzy nabywcy oferowali już odstąpienie swoich egzemplarzy za kwotę 12 mln złotych. Podczas prezentacji dowiedzieliśmy się także, że w Polsce sprzedano już trzy takie auta. Ciekawostką jest także to, że nabywcy Elvy będą mieli pierwszeństwo w zakupie następnego McLarena P1.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki