"No to długo się nie polansował". Lamborghini Gallardo rozbiło się na drzewie! - ZDJĘCIA

2020-06-01 14:44

Do przykrego w skutkach zdarzenia drogowego doszło 31 maja na drodze Nądnia - Chlastawa (woj. wielkopolskie). Ze wstępnych ustaleń biegłych wynika, że kierowca osobowego Forda zaczął wyprzedzać samochód, a nie upewnił się, czy on sam nie jest już wyprzedzany W efekcie mężczyzna zajechał drogę Lamborghini i zmusił kierowcę egzotycznego auta do zjechania na pobocze. Zdaniem mieszkańców Zbąszynka, włoska maszyna robiła na mieście sporo zamieszania.

Lamborghini Gallardo rozbite na drzewie to bardzo rzadki widok. Niemniej jednak tym razem nie zawinił kierowca, ani jego ambicje. Powodem, dla którego luksusowy egzotyk wylądował na poboczu, jest kierowca Forda Fiesty, który przed rozpoczęciem wyprzedzania nie upewnił się, czy sam nie jest wyprzedzany.

Sprawdź: Kierowca BMW gnał na złamanie karku! Piracka jazda zakończyła się wypadkiem

W efekcie kierujący amerykańskim mieszczuchem zajechał drogę sportowemu autu, zmuszając kierowcę Lamborghini do ucieczki. Finalnie obydwa auta skończyły poza jezdnią, ale nikomu nic się nie stało. Sprawca wypadku został ukarany mandatem karnym.

Zobacz: Tragiczna śmierć! Motocyklista wjechał w kobietę na przejściu dla pieszych

Lamborghini Gallardo

Włoski egzotyk po liftingu zadebiutował w 2012 roku. Pod jego "maską", a w zasadzie za kabiną pasażerką znajduje się wolnossąca jednostka benzynowa V10 o pojemności 5-litrów, która generuje moc 500 KM i 510 Nm momentu obrotowego. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje w takim aucie ok. 4 sekund, a prędkość maksymalna wynosi całe 310 km/h

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki