Szczyt GŁUPOTY! Podnieśli rogatki zamkniętego przejazdu kolejowego, bo im się spieszyło

2018-09-06 15:28

Sprawny przejazd kolejowy jest bezpiecznym miejscem na drodze. Szlaban się zamyka, sygnalizacja świetlna wyraźnie błyska, a kierowcy cierpliwie czekają na możliwość przejazdu. Przynajmniej tak to powinno wyglądać. W Natolinie pod Radomiem było inaczej. Niecierpliwi kierowcy własnoręcznie otworzyli zapory i przejechali tuż przed rozpędzonym pociągiem.

Podnieśli rogatki zamkniętego przejazdu

i

Autor: Policja/ Materiały prasowe Podnieśli rogatki zamkniętego przejazdu

Kilka dni temu do Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Radomiu trafił film, na którym kierowca podnosi szlaban na przejeździe kolejowym w Natolinie, a inni wjeżdżają na przejazd przed pociągiem. Brzmi to dość absurdalnie, ale kierowcom najwyraźniej tak się spieszyło, że postanowili zabawić się w dróżników.

Film został nagrany pod koniec sierpnia na przejeździe kolejowym w Natolinie (pow. radomski). Widać na nim jak jeden z kierowców ręcznie podnosi szlaban, a inni przejeżdżają tuż przed pociągiem. Policja ustaliła już dane pierwszych dwóch kierowców, którzy złamali przepisy.

„Nieodpowiedzialnymi kierowcami okazali się 30-latka i 60-latek. Kobieta tłumaczyła, że rogatki były zepsute, co było oczywistą nieprawdą, a mężczyzna stwierdził, że skoro wszyscy jechali, to on też. A przypomnę, że cały czas było światło czerwone, które wskazywało, że zaraz nadjedzie pociąg”

– mówi nadkomisarz Jakub Skiba z wojewódzkiego zespołu do zwalczania agresywnych zachowań na drodze.

Za wykroczenia obie osoby odpowiedzą teraz przed sądem. Przedstawiono im zarzuty niezachowania szczególnej ostrożność przed wjechaniem na tory, czyli z art. 28 prawa o ruchu drogowym. Grozi im grzywna do 3 tys. zł.

Policjanci także dane personalne innych kierowców, m.in. z Warszawy i Opola. Poprosili tamtejsze jednostki o pomoc prawną w celu przedstawienia im zarzutów. Ustalają także personalia mężczyzny, który podniósł szlaban.

„Zachowanie kierowców, uchwycone na filmie, to skracanie sobie drogi do śmierci. To skrajna nieodpowiedzialność i narażanie życia wielu osób: kierowców, pasażerów, podróżujących pociągiem. Zamknięta rogatka to informacja dla wszystkich użytkowników drogi, że do przejazdu zbliża się pociąg. Wyłamywanie drąga rogatki w takiej sytuacji to igranie ze śmiercią”

– mówi Karol Jakubowski z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Poza grzywną wynikającą ze złamania przepisów, nieodpowiedzialnym kierowcom grozi także inna kara. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. mogą domagać się od osoby, która wyłamała rogatki pokrycia kosztów naprawy urządzeń.

Prawie wszystkie wypadki na przejazdach kolejowych wynikają z... głupoty!

99% zeszłorocznych wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych spowodowanych było lekceważeniem przepisów ruchu drogowego oraz zasad bezpieczeństwa. Kierujący ignorowali znaki stop, włączone sygnalizatory i opadające rogatki. Znane są także przypadki kiedy zamknięte półrogatki były wymijane slalomem.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Każdy kierowca powinien pamiętać, że niezależnie od tego do jakiego przejazdu się zbliża (strzeżonego czy nie), zawsze najlepiej jest się zatrzymać i upewnić, że nie nadjeżdża pociąg. Nie wolno lekceważyć znaków oraz sygnałów ustawionych przed przejazdami, ani zasad bezpieczeństwa. Warto natomiast uświadomić sobie, że siły jakie powstają podczas zderzenia pociągu z samochodem osobowym. To tak jakbyśmy samochodem rozjechali puszkę po napoju.

Przy okazji chcielibyśmy przypomnieć pewną zależność. Aby się zatrzymać na suchej nawierzchni samochód rozpędzony do 120 km/h, potrzebuje około 60-70 metrów. Pociąg jadący z tą sama prędkością zatrzyma się dopiero po... kilometrze. Czy ktoś nadal ma wątpliwości dlaczego pociąg ma zawsze pierwszeństwo?

Dłuższą wersję nagranego wideo (z kierowcą Porsche Cayenne, który zatrzasnął się pomiędzy rogatkami), możesz obejrzeć TUTAJ.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki