We wrześniu zanotowano mniejsze zainteresowanie nowymi pojazdami osobowymi i dostawczymi (o DMC do 3,5 t) nie tylko w stosunku do analogicznego okresu w roku poprzednim, ale także w stosunku do wcześniejszego miesiąca – sierpnia. Do tej pory, nieprzerwanie od 41 miesięcy, na polskim rynku mieliśmy nieprzerwany wzrost sprzedaży. Po rekordowo dobrym sierpniu, statystyki poleciały na łeb na szyję.
Ogromny spadek
Według danych CEPiK, Polacy we wrześniu 2018 roku zarejestrowali 32 628 samochodów osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5t, czyli o 22,36% mniej niż we wrześniu poprzedniego roku i aż o 47,29% mniej niż w sierpniu br.
Jeśli chodzi tylko o samochody osobowe, na polskim rynku zarejestrowano 27 314 samochodów, co oznacza spadek o 26,41% w stosunku do września 2017 r. i 51,82% w stosunku do sierpnia 2018 r.
Wszystko przez nowe normy
Jaki donosi Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, zaobserwowany spadek liczby rejestracji związany jest z wejściem w życie nowych, bardziej restrykcyjnych norm dotyczących zużycia paliwa. Nowe przepisy weszły w życie 1 września, a w ich świetle auta nie spełniające ich nie mogły być od tego czasu zarejestrowane. Z tego względu dealerzy masowo rejestrowali auta na siebie, ponieważ późniejsza odsprzedaż już raz zarejestrowanego auta, pozwala ominąć nowo wprowadzone restrykcje paliwowe. Zmiany w przepisach skutkowały także atrakcyjnymi rabatami na auta, które po 1 września nie mogłyby być zarejestrowane. Producenci więc gorliwie wyprzedawali auta wyposażone w starszą technologię, a dla klientów była to okazja by kupić nowe auto z atrakcyjnym upustem.