Korek, zator drogowy

i

Autor: complexPR Korek, zator drogowy

Statystyki nie kłamią – nie chcemy już jeździć dieslem

2018-02-19 13:33

Analizując statystyki sprzedaży i rejestracji nowych aut łatwo zauważyć spadek popularności silników wysokoprężnych. Jednostki, które kiedyś uważane były za niezawodne, mocne i ekonomiczne, odchodzą do lamusa z różnych powodów. Główny to ekologia i coraz większy udział napędów alternatywnych.

Kryzys na rynku samochodów napędzanych olejem napędowym jest coraz bardziej widoczny. Najnowsze dane pokazują, że diesle są systematycznie spychane na margines każdego z największych rynków naszego kontynentu.

Rynek rośnie

Europejczycy z roku na rok kupują więcej pojazdów. W 2017 roku europejski rynek samochodów osobowych odnotował wzrost liczby zarejestrowanych pojazdów o 3,1%. Na drogach pojawiło się o 15,6 mln aut więcej niż rok wcześniej. Mimo że wzrost ten był o połowę mniejszy w stosunku do 2016 roku, to i tak można mówić o sporym sukcesie branży motoryzacyjnej.

Zobacz: Koniec diesli jest bliski. Firmy też z nich rezygnują

Równocześnie liczba rejestracji samochodów zasilanych olejem napędowym wyniosła w 2017 roku 6,77 mln egzemplarzy – to o 7,9 mln mniej niż w 2016 roku, kiedy zarejestrowano 7,35 mln samochodów. Ubiegłoroczny wynik jest najgorszy od 2013 roku.

Olej napędowy odchodzi do lamusa

Sytuacja silników wysokoprężnych na rynku samochodów jest gorsza, niż mogłoby się wydawać. Samochody te stanowiły w 2017 roku 43,8% łącznej liczby rejestracji. To najniższy wynik od 2003 roku, kiedy współczynnik ten wyniósł 43,4% i kiedy jedynym konkurentem dla tej technologii były tylko silniki benzynowe. Obecnie diesle tracą na popularności też ze względu na mocną pozycję samochodów z napędem hybrydowym i elektrycznym.

Europejczycy nie chcą diesli

25 z 26 rynków na naszym kontynencie odnotowało spadek zainteresowania samochodami napędzanymi olejem napędowym. Gwałtowne spadki odnotowano między innymi w Luksemburgu, Grecji i Hiszpanii, a także w Portugalii, Włoszech i w Polsce.

Zobacz też: Toyota skreśla diesle!

Najbardziej szokującą sytuację można zaobserwować w Norwegii. W 2011 roku na cztery zarejestrowane samochody przypadały aż trzy z silnikami wysokoprężnymi. Zaangażowanie rządu w promocję pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi spowodowało, że udział diesli zmniejszył się w tym kraju do 23%. Oznacza to spadek o 52% w ciągu zaledwie 6 lat.

Mniej diesli to więcej hybryd?

Samochody z napędem alternatywnym odnotowały w 2017 roku wzrost o 46,2%, zaś rok wcześniej ich liczba zwiększyła się o 25%. Tym samym ich wolumen wzrósł z 505 100 sztuk w 2016 r. do rekordowych 738 300 sztuk w 2017 r. Wśród samochodów z napędami alternatywnymi niezmiennie dominują auta hybrydowe. W drugim kwartale ubiegłego roku Europejczycy zarejestrowali o 38% więcej takich pojazdów niż w tym samym okresie 2016 roku.

Lepsza technologia, większy zasięg, pojemniejsze baterie oraz niższe ceny przyciągnęły więcej nabywców pojazdów z napędem alternatywnym. Problemem związanym z samochodami w pełni elektrycznymi nadal jest brak infrastruktury. Stąd ich udział w rynku jest nadal marginalny i pozostaje na poziomie 0,9%. Ale to i tak o 0,3% więcej niż w 2016 roku.

Podział rejestracji samochodów w latach 2016-2017 ze względu na rodzaj paliwa:

Spadek popularności silników wysokoprężnych w Europie:

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają