Tak zmienili ruinę w klasyka - to Porsche to biały kruk

2017-12-21 13:34

Mało kto wie, że zanim kultowe Porsche 911 otrzymało rozpoznawalną dziś na całym świecie nazwę, na samym początku było oznaczone liczbą 901. Takich aut powstało bardzo niewiele, przez co nawet Muzeum Porsche przez dziesięciolecia nie dysponowało takim egzemplarzem. Porsche dopiero w 2014 r. pozyskało takie auto, którego renowacja trwała aż 3 lata.

Po trzech latach renowacji Muzeum Porsche prezentuje perłę w swojej kolekcji – najstarsze Porsche 911, jakie posiada w zbiorach. Auto (901 No. 57) można oglądać w muzeum od dnia 14 grudnia 2017 r. do 8 kwietnia 2018 r. Pojazd to czerwone coupe wyprodukowane w październiku 1964 r. jako jeden z pierwszy seryjnych egzemplarzy sportowego modelu, znanego wówczas jako 901. Porsche Museum natrafiło na to rzadkie znalezisko niemal dokładnie 50 lat później – i zdecydowało odkupić auto z myślą o przywróceniu do oryginalnego stanu.

Pierwotnie Porsche opracowało i zaprezentowało następcę 356 pod oznaczeniem 901. Jednak kilka tygodni po rozpoczęciu produkcji seryjnej, coupe musiało zostać przemianowane z powodu sporu dotyczącego znaku towarowego – i od tamtej pory nosiło nazwę 911. Wszystkie pojazdy klientów wyprodukowane wcześniej powstały jako "901", ale zostały sprzedane już jako "911". W fabrycznej kolekcji Porsche brakowało takiego rarytasu.

Zobacz: Now Porsche 911 – niech żyje minimalizm!

W 2014 r., podczas wyceniania kolekcji zapomnianych, odnalezionych w pewnej stodole przedmiotów, niemiecka ekipa telewizyjna pracująca nad programem o antykach i pamiątkach, natknęła się na dwa egzemplarze 911 z lat 60. Po przesłaniu zapytania do Porsche Museum okazało się, że jeden z nich – z podwoziem numer 300.057 – należał do rzadkich egzemplarzy zbudowanych przed zmianą nazwy modelu. Porsche Museum zdecydowało się odkupić oba auta za cenę ustaloną przez niezależnego eksperta, a tym samym domknęło istotną lukę w swojej kolekcji znaczących klasycznych aut marki Porsche.

Odbudowane auto zachowuje całkowitą zgodność z oryginałem. Do przywrócenia mocno zardzewiałego samochodu do pierwotnego stanu wykorzystano oryginalne części nadwozia z epoki, pochodzące z innego egzemplarza, a prace renowacyjne zajęły łącznie trzy lata. Silnik, przekładnia, elektryka i wnętrze zostały naprawione wedle jednej zasady: gdzie tylko było to możliwe, starano się zatrzymać jak najwięcej fabrycznych części i elementów, a dopiero później decydowano się na wymianę. I właśnie z powodu tych skomplikowanych metod renowacji, odbudowa historycznie ważnego sportowego auta trwała tak długo.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki