Znamy tajemnicę bułgarskich BMW serii 5. Klasyki nie nadają się do rejestracji

2019-01-11 7:33

Początek stycznia zaczął się od silnego poruszenia w świecie motoryzacyjnym, kiedy to bułgarskie media udostępniły informacje o niecodziennym znalezisku w jednym z opuszczonych magazynów. Tajemnica 11 fabrycznie nowych BMW E34, które przez 20 lat były ukrywane pod kocami, została rozwiązana. Jak się niestety okazuje, niemieckie klasyki nie zostaną zlicytowane, ani sprzedane.

Informacja o porzuconych samochodach rozeszła się po całym świecie dosłownie w chwilę. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ takie odkrycie nie mogło przejść bez echa. Wstępne podejrzenia internautów zakładały, że porzucone 20 lat temu limuzyny mogły należeć do pewnej wypożyczalni. Inni byli zdania, że youngtimery mogły być po części powiązane z bułgarskimi politykami. Po zaledwie kilku dniach tajemnica wyszła na jaw.

Za rozwiązanie zagadki porzuconych samochodów są odpowiedzialni członkowie bułgarskiego klubu fanów marki BMW. Zmotoryzowani przez kilka dni wspólnie szukali informacji dotyczących przeszłości ukrytych "bawarek". Finalnie dzięki determinacji osób należących do BMW Fans Bulgaria cały świat poznał prawdę. Jak udało się ustalić, odnalezione egzemplarze są częścią sporej kolekcji, której pierwotnie liczyła 186 takich "piątek". Jakim cudem aż tyle? Historia mówi, że wszystkie auta zakupił tajemniczy inwestor od upadającego hiszpańskiego dealera.

Test nowej generacji serii 5: BMW 520d xDrive Luxury Line: lepsze wrogiem dobrego

Jak to inwestor — chciał zarobić, sprzedając samochody bogatym Bułgarom. Wszystko szło zgodnie z planem, do czasu, aż władze wprowadziły podatek VAT, przez który właściciel stracił kupców. Do 2016 roku sprzedano 175 egzemplarzy niemieckich limuzyn, a pozostałe 11 do jeszcze niedawna czekały pod kocami w podmiejskim magazynie.

Wstępnie plotki zakładały, że 20-letnie i dobrze wyposażone E34 zostaną wystawione na aukcję. Niestety wraz z odkryciem prawdy, entuzjazm znacząco opadł. Odnalezione pod płachtami auta okazały się w znacznie gorszym stanie, niż zakładałby to ich faktyczny przebieg. Przez te wszystkie lata dotknął je ząb czasu. Rdza, wypłowiały lakier oraz brakujące części i rozkradzione elementy wyposażenia.

Zobacz też: To już 40 lat! BMW serii 7 wczoraj i dziś: TEST BMW 750Ld xDrive G12 & BMW 745i E23

Wszystko to okazało się najmniejszym problemem, ponieważ do aut brakuje wszystkich dokumentów, co całkowicie wyklucza zarejestrowanie ich na terenie Unii Europejskiej. Pojazdy z tego powodu najprawdopodobniej posłużą za dawców części, lub zwyczajnie trafią na złom.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki