Audi A6 avant

2005-09-19 13:52

W styczniu testowaliśmy sedana A6 3.2 FSI. Teraz na warsztat wzięliśmy wersję kombi z nowym silnikiem Diesla - 2.7 TDI V6.

"Co tu napisać, w myślach się gubię. Czy wiersz, czy dobrą radę? Napiszę po prostu, że A6 bardzo lubię i na pamiątkę podpis swój kładę" - taki wpis gwoździem na drzwiach avanta nie zdziwiłby nas ani trochę. Bo to fajne auto jest!

Wsiadasz, w środku pachnie nowością i dolarami, otula cię fotel, za który trzeba dopłacić ponad 10 tys. zł (bo w audi nic nie ma za darmo), a pierwszą rzeczą, jaką samochód robi po uruchomieniu silnika, to komunikacja z twoim telefonem. "Czy akceptujesz połączenie bluetooth z Audi UHV 1373?" - nie wiem o co chodzi, ale czemu nie. Po chwili wszystko jasne - na centralnie umieszczonym wyświetlaczu pojawia się zasięg telefonu komórkowego i panel sterowania. Samochód połączył się z komórką i ktokolwiek teraz zadzwoni, pójdzie w stereo przez system audio. Wot tiechnika!

W avancie najważniejszy jest jednak bagażnik, bo to przecież auto dla tzw. aktywnych. W nowym modelu tam właśnie zaszły największe zmiany. 565 litrów w normalnej konfiguracji, to o 110 litrów więcej niż miał poprzedni model. Po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń ta zwiększa się do 1650 litrów. Na duże brawa zasługuje szeroka możliwość aranżacji zadka A6. Samochód wyposażono w dwie zamontowane z boku podłogi szyny, z czterema przesuwanymi i dającymi się blokować zaczepami do mocowania. Avant wyposażony jest także w haczyki do toreb, dodatkową siatkę na bagaże oraz zamykany boczny schowek. W testowanej wersji znalazł się też teleskopowy drążek, który może dzielić bagażnik po przekątnej lub w poziomie - takie rozwiązanie pozwala na wygodne przełożenie ładunków o dowolnych kształtach.

Co więcej? Pod maską naszego bohatera znalazł się nowy silnik V6 Diesla o pojemności 2.7 litra. Nie da się ukryć, że to odpowiedź na silniki konkurencji - BMW 525D i mercedesowskie E 270 CDI. Daje radę, choć testowanemu niedawno D-CAT z toyoty avensis mógłby zawory czyścić! Więcej szczegółów na temat "audioli" - nasi Czytelnicy.

Są tu rzeczy genialne

Robert Żelazo z Mińska Mazowieckiego, 34 lata, agent ubezpieczeniowy, jeździ volvo C70

Wygląd - 5 pkt
Takie kombi to ja rozumiem - drapieżne, a jednocześnie eleganckie. Charakteru dodaje mu sportowy pakiet "S line".

W kabinie - 5 pkt
Zabrakło paru elementów, które w tej cenie powinny być standardem. Przede wszystkim elektrycznie sterowanego fotela kierowcy z pamięcią ustawień oraz otworu na narty z pokrowcem. Za to wszystko trzeba słono płacić, a przecież 250 tys. zł to niemało. Minusem jest też słabe wyciszenie kabiny z tyłu.

Za kierownicą - 6 pkt
Kierowca ma do dyspozycji tak rozbudowany system sterowania, że nawet kapitan łodzi podwodnej miałby problem z przyswojeniem ich w krótkim czasie. Nie zabrakło tak genialnych rozwiązań, jak automatyczny hamulec postojowy. Wystarczy wcisnąć przycisk, żeby się załączył, a do jego zrzucenia wystarczy ruszyć - system wyczuwa rosnący moment obrotowy i zwalnia ręczny.

Silnik - 5 pkt
Silnik dysponuje potężnym momentem obrotowym (380 Nm), a przyspieszenie do "setki" zajmuje mu niewiele powyżej 8 sekund. Nie można więc specjalnie narzekać.

Zawieszenie - 4 pkt
Dla mnie też za twarde. Po A6 spodziewałem się luksusu, tymczasem dostałem maszynkę do usuwania plomb. Chyba warto odżałować kolejne kilka tysięcy złotych i kupić adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne ze sprężynami powietrznymi.

Za te pieniądze - 3 pkt
200 tys. zł to jest kupa kasy, którą nie do końca warto wydać. Moim zdaniem Audi wprowadziło zbyt małe różnice między poszczególnymi silnikami. Mocniejsze 3.0 TDI (225 KM) jest zaledwie o kilka tysięcy droższe od testowanej wersji, co przy takich pieniądzach nie stanowi różnicy.

Plusy
- rewelacyjna sylwetka i wygląd zewnętrzny,
- miejsce pracy kierowcy zaprojektowane na najwyższym poziomie,
- praktyczny bagażnik z milionem możliwości aranżacji wnętrza.

Minusy
- za twarde zawieszenie - w tej klasie klienci oczekują komfortu,
- braki w wyposażeniu, np. elektrycznie sterowanego fotela kierowcy,
- w tej klasie bezkluczykowy system otwierania i uruchamiania samochodu powinien być standardem.

No, ale ta cena

Bogdan Zdaniak z Wesołej, 54 lata, inżynier mechanik okrętowy, jeździ chryslerem PT cruiserem

Wygląd - 5 pkt
Sportowa sylwetka, charakterystyczny grill, którego nie sposób pomylić z żadnym innym samochodem, duży urok osobisty.

W kabinie - 5 pkt
Nieograniczone możliwości aranżacji bagażnika - można wygodnie przewozić przedmioty różnej wielkości i kształtu. Niepotrzebnie umieszczono tu pełnowymiarowe koło zapasowe. Pod względem rozmiarów A6 nie należy do największych samochodów. Dwie wysokie osoby, siedzące jedna za drugą, będą miały ciasno.

Za kierownicą - 6 pkt
Potężne wrażenie robi system MMI - specjalny interfejs multimedialny. Jego funkcje wyświetlane są na ekranie a do obsługi służy pokrętło obrotowe umieszczone na konsoli. Mimo wszystko wolałbym zestaw osobnych klawiszy - przy tej liczbie funkcji byłoby ich jednak bardzo dużo!

Silnik - 5 pkt
Obiektywnie rewelacyjny, ale spodziewałem się bardziej radykalnych wrażeń. Jest elastyczny i dynamiczny na każdym biegu. Gwarantuje, że przeważnie będziemy pierwsi przy starcie spod świateł. No i ta kultura pracy - jest cicho, a to w przypadku diesla rzadko się zdarza.

Zawieszenie - 4 pkt
Jeżeli szukasz komfortu, to zawieszenie A6 dostarczy ci go jedynie na nienagannie równej nawierzchni. Na koleinach i polskich dziurach daje o sobie znać niemiecka twardość charakteru.

Za te pieniądze - 4 pkt
Audi zawsze miało o sobie wysokie mniemanie, stąd ceny znajdują się w górnych rejestrach. Czy warto? Moim zdaniem auto nie jest kilka razy lepsze od tańszych modeli w tej klasie, a cena i owszem!

Plusy
- niepowtarzalny charakter Audi - ten samochód to kwintesencja sportowej elegancji,
- świetnie zaprojektowane miejsce pracy kierowcy -jak szyte na miarę,
- możliwość aranżacji bagażnika - takie rozwiązanie w kombi to podstawa.

Minusy
- za twarde zawieszenie, przez które samochód dużo traci na komforcie,
- słaba jakość niektórych plastików, np. schowka na okulary,
- wykładzina bagażnika będzie trudna do czyszczenia - ma zbyt długi włos.

Cicho jak w kościele

Leszek Kozłowski z Warszawy, 49 lat, właściciel firmy handlowej, jeździ renault laguną kombi

Wygląd - 5 pkt
Kawał eleganckiego samochodu! Nie sposób nie zauważyć jego dynamicznej sylwetki. Dla mnie jednak jest ona zbyt okrągła, za bardzo przesłodzona. Zdecydowanie wolę kanciaste, ostre linie.

W kabinie - 6 pkt
Samochód za takie pieniądze nie może mieć żadnych niedociągnięć. A ja do kilku rzeczy mógłbym się przyczepić - np. do plastiku wykorzystanego przy podsufitce. Szczególnie do obudowy schowka na okulary.

Za kierownicą - 6 pkt
Tu chyba najwięksi fachowcy robili prace dyplomowe z ergonomii. Wszystko jest w zasięgu kierowcy, który czuje się jak w kabinie samolotu. Bogate wyposażenie umila każdą chwilę w aucie - czy to podczas jazdy, czy na postoju. Funkcji jest tyle, że można się bawić godzinami.

Silnik - 5 pkt
Zaglądasz pod maskę - niewiele widać. Wszystko szczelnie zabudowano. Po przekręceniu kluczyka, uszu nie drażni charakterystyczny dźwięk diesla na pompowtryskiwaczach. Pracuje niesamowicie cicho i zdecydowanie bliżej mu do benzyny. Spodziewałem się jednak dużo lepszych wrażeń pod względem dynamiki.

Zawieszenie - 4 pkt
Typowo niemieckie, twarde zawieszenie. Jestem rozczarowany. Po audi spodziewałem się większego komfortu. Niemniej świetnie prowadzi się w zakrętach. Coś za coś!

Za te pieniądze - 4 pkt
W audi każda najmniejsza rzecz występuje za dopłatą, mimo że standardowa wersja kosztuje prawie 200 tys. zł. Płaci się za dywaniki, dodatkowe żaluzje, systemy mocujące bagażnika i szereg innych rzeczy. Dlatego końcowa cena auta oscyluje w granicach ćwierci miliona. To dużo!

Plusy
- wysoka jakość i komfort w kabinie - od razu widać, że to klasa premium,
- deska rozdzielcza - czytelna, praktyczna i uporządkowana,
- kultura pracy silnika - cicho jak w kościele.

Minusy
- za twarde zawieszenie, które zdecydowanie pogarsza komfort podróżowania,
- dynamika silnika - nie sprostała moim oczekiwaniom,
- nie jest wart takich pieniędzy, bo za tyle można kupić trzy moje laguny.

Audi A6 avant 2.7 TDI V6 180 KM

Wyposażenie (m.in.):
8 poduszek pow.,
ABS z EBD, ESP, ASR,
17-calowe aluminiowe obręcze kół,
radio ze zmieniarką na 6 płyt CD,
czujniki parkowania z przodu i z tyłu,
sportowe fotele z el. sterowanym odcinkiem lędźwiowym,
dwustrefowa aut. klimatyzacja,
tempomat,
halogeny,
el. sterowane szyby i lusterka,
centralny zamek,
system MMI basic,
pakiet sportowy "S line",
lampy ksenonowe,
tapicerka skórzana połączona z alcantarą.

Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 2698
Moc maks. (KM/obr.): 180/3300
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 8,9
Prędkość maks. (km/h): 227
Moment obrotowy (Nm/obr.): 380/1400-3300

Silniki:
2.0 T FSI (170 KM),
2.4 (177 KM),
3.2 FSI (255 KM),
4.2 (335 KM),
2.0 TDI (140 KM),
2.7 TDI (180 KM),
3.0 TDI (225 KM)

Zużycie paliwa (l/100 km):
przy 90 km/h: 5,2
przy 120 km/h: 6,8
w mieście: 9,6

Ceny:
Cena wersji najtańszej - 2.4 (zł): 172 950
Cena wersji podstawowej (zł): 197 430
Cena wersji testowanej (zł): 250 049

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki