Takiej Mazdy jeszcze nie było

Mazda CX-60 - pierwsza jazda. Atak na klasę premium?

2022-09-11 17:56

Mazda CX-60 to pierwszy model japońskiej marki, który tylnonapędową platformą, mocnymi silnikami i dobrym wyposażeniem próbuje podebrać klientów konkurentom z klasy premium. Szalony plan czy ofensywa oparta na solidnych fundamentach? Znamy odpowiedź na to pytanie - jeździliśmy nową Mazdą CX-60 w wersji PHEV!

Mazda CX-60 wjeżdża na rynek

Takiej Mazdy jeszcze nie było. Model CX-60 to samochód zbudowany na tylnonapędowej platformie, wyposażony w szereg technologicznych nowinek, a na dodatek - napędzany naprawdę mocnymi jednostkami. Pierwsze jazdy wersją plug-in hybrid pozwoliły odpowiedzieć na pytanie, czy atak na klasę premium, który zapowiada Mazda ma realne szanse powodzenia. Testowane przez nas auto pozwoliło wyciągnąć kilka zaskakujących wniosków.

Mazda na nowo

Debiut CX-60 powinien zainteresować klientów, którzy rozważają zakup modeli takich, jak BMW X3, Mercedes GLC, Audi Q5 czy Volvo XC60. Mazda jasno wskazuje te auta jako głównych rywali swojego nowego SUV-a i, co istotne, nie jest to myślenie życzeniowe. Produktowa prezentacja była pełna tabelek, które miały dowodzić przewagi Mazdy CX-60 nad wskazanymi wyżej konkurentami, a wśród głównych argumentów wymieniana jest długość i szerokość nadwozia, rozstaw osi, osiągi czy maksymalna masa ciągniętej przyczepy. Na papierze, parametry CX-60 robią wrażenie, ale jakie odczucia budzi auto przy bezpośrednim spotkaniu na żywo?

Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

i

Autor: Maciej Lubczyński Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

W CX-60 prawie wszystko jest na swoim miejscu

Proporcje nadwozia zdradzają, że CX-60 to zupełnie inny wóz niż Mazdy znane do tej pory. Modele japońskiego producenta wolno się starzeją, a ich kształty są miłe dla oka, ale CX-60 to zupełnie inna liga. Samochód na żywo wygląda doskonale - ma długą maskę, krótkie zwisy i jest przysadzisty. Rozstaw osi to 2870 mm - więcej niż w BMW X3 i Audi Q5. Szerokość 1949 mm to z kolei najwyższa wartość w segmencie. 20-calowe felgi testowanych wersji Takumi i Homura najlepiej nazwać jako adekwatne do rozmiaru nadkoli. Widać, że CX-60 jest oparte na platformie, która ma rywalizować w segmencie premium. Czy wnętrze również uzasadnia aspiracje Mazdy?

Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

i

Autor: Maciej Lubczyński Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

Mazda CX-60 - wnętrze

Kokpit jest niezwykle ważny w tak "aspirujących" autach. Czego dowiadujemy się już po pierwszych chwilach spędzonych na pokładzie nowej Mazdy? Materiały użyte do wykończenia są bardzo dobre, choć miejscami dobór tworzyw jest nieco gorszy niż np. w Volvo. Projekt deski rozdzielczej może się podobać, a obecność fizycznych przycisków i pokręteł - po prostu musi. Ergonomia i wygoda obsługi na piątkę została tu skutecznie pogodzona z typowym dla Mazdy designem w nowym wydaniu. Szerokość nadwozia daje o sobie znać w kokpicie - przestrzeni nie brakuje, a przedni podłokietnik z łatwością pomieści łokcie kierowcy i pasażera. Mamy także zupełnie nowe cyfrowe zegary - udane wizualnie i płynnie działające, ale z nieco zbyt małymi możliwościami personalizacji. System multimedialny znamy już z innych modeli, podobnie jak kamerę 360 o rewelacyjnej jakości. Nie sposób nie wspomnieć również o funkcji automatycznego ustawiania fotela pod wzrost kierowcy, oraz kamerom, które rozpoznają kierowcę i automatycznie wczytują profil z jego ustawieniami. Tak - nie trzeba robić absolutnie nic, by auto wczytało nasze ulubione ustawienia fotela, systemu audio czy innych funkcji samochodu. Jazda niemiecką autostradą dowiodła również, że CX-60 jest znacznie lepiej wyciszona od pozostałych modeli Mazdy. Lekkim zgrzytem są fotele, a dokładniej - brak możliwości wydłużenia siedziska. Typowe dla japońskich aut, niezbyt mile widziane w Europie. Irytująca, przynajmniej na początku, może być również obsługa selektora skrzyni biegów. Zamiast typowego układu PRND mamy tu udziwnione jakby na siłę ułożenie "P" w lewo, reszta biegów w prawo i w dół.

Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

i

Autor: Maciej Lubczyński Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

Jak jeździ hybrydowa Mazda CX-60?

Dane techniczne Mazdy CX-60 w wersji e-SKYACTIV PHEV mówią o mocy systemowej 327 KM, przyspieszeniu od 0 do 100 km/h w czasie 5,7 s oraz zasięgu 63 KM w trybie EV. Parametry conajmniej godne uwagi, podobnie jak zachowanie samochodu na drodze. Mazda CX-60 jest wręcz zaskakująco sztywna! To świetna wiadomość dla kierowców, którzy oczekują angażującego prowadzenia, bo to w CX-60 odnaleźć nietrudno. Wrażenie psuje jedynie powolne przełożenie układu kierowniczego - w porównaniu do rywali trzeba nieco bardziej "nakręcić się" kierownicą. Poza tym, warto odnotować przewidywalne zachowanie w zakrętach i działanie układu Kinematic Posture Control, który wykorzystuje układ hamulcowy by ograniczać przechyły nadwozia i poprawiać trakcję. Efekty prac inżynierów są łatwo wyczuwalne na krętych drogach - nowy SUV Mazdy prowadzi się świetnie, a mocny układ napędowy sprawia wrażenie, że dobre podwozie się tu nie marnuje. 327 KM to przyzwoita wartość, którą czuć za kierownicą. CX-60 jest bardzo elastyczna, a jedyne zastrzeżenia do hybrydowego układu to nieco spóźniona reakcja na kickdown w trybie jazdy Normal i szereg nietypowych, przypominających "miauczenie" kompresora dźwięków, które wydaje (chyba) silnik elektryczny podczas mocnego przyspieszania. Hybryda Mazdy jest naprawdę inna niż te, którymi ostatnio jeździliśmy również dlatego, że napęd na 4 koła jest realizowany za pomocą tradycyjnego wału napędowego (zamiast silnika elektrycznego na tylnej osi), a nowa, 8-stopniowa skrzynia automatyczna nie ma typowego konwertera momentu obrotowego, ale elektronicznie sterowane sprzęgło, które ma ograniczać uślizg i przyczyniać się do lepszych wrażeń z jazdy i wreszcie, niższego zużycia paliwa. Ciekawe, inne, a na dodatek pracuje jak należy. Czego chcieć więcej?

Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

i

Autor: Maciej Lubczyński Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

Mazda CX-60 - cena

Pozytywnych wrażeń z jazdy Mazdą CX-60 nie przyćmiewa polska cena auta. Ta jest bowiem skalkulowana tak, by importer mógł pochwalić się, że SUV Mazdy jest nie tylko ciekawą ale i korzystnie wycenioną alternatywą dla rywali o większej rynkowej renomie. Zanim przytoczymy konkretne liczby, odnotujmy fakt, że Mazda zdaje sobie sprawę, czy premium to nie tylko sam samochód. Równie ważna jest otoczka i szereg dodatkowych usług, stąd przedstawiciele marki mówią o nowych warunkach gwarancji (już nie 3, a 6 lat), wyższych standardach serwisu (auto zastępcze, voucher na taksówki lub usługa door to door), a także finansowaniu, które ma czynić z CX-60 jeszcze bardziej atrakcyjną propozycję.

Mazda CX-60 kosztuje w Polsce minimum 204 900 zł i jest to cena diesla (3.3 e-SKYACTIV D MHEV 200 KM) w wersji wyposażenia Prime-Line. Testowana przez nas hybryda plug-in to wydatek przynajmniej 241 900 zł - na tle konkurencji jest to przyzwoita kwota. Miesięczna rata leasingu dla bazowej odmiany to 2339 zł netto przy 15-procentowej wpłacie wstępnej, umowie na 36 miesięcy i przebiegu 20 000 km rocznie.

Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

i

Autor: Maciej Lubczyński Mazda CX-60 - pierwsze jazdy

Mazda CX-60 jest już w sprzedaży

Testowana przez nas nowość to bardzo kompletny samochód, którym powinni zainteresować się klienci celujący w niemieckie auta takie, jak BMW X3, Audi Q5 czy Mercedes GLC. Nie oznacza to oczywiście, że Mazda jest marką premium. Skuteczność ataku na uznanych rywali będzie można ocenić po czasie. Jak na razie, CX-60 zapowiada się jako flagowiec marki w pełnym tego słowa znaczeniu. To bardzo udany SUV, któremu łatwo wybaczyć wady i bez wątpienia ma w sobie pierwiastek znany z samochodów uznawanych dziś za modele klasy premium. Nie możemy doczekać się 3.3-litrowego diesla i 3-litrowego silnika benzynowego. Coś nam podpowiada, że z tymi silnikami Mazda może zapunktować jeszcze bardziej, również u polskiego klienta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki