Suzuki Splash 1.2 VVT Comfort - TEST, opinie, zdjęcia - DZIENNIK DZIEŃ 4: Wnętrze, bagażnik i wyposażenie

2013-09-12 3:30

Wnętrze Suzuki Splasha nie jest przykładem przepychu i bogactwa. Linie deski rozdzielczej są nieskomplikowane i oddają charakter prostoty i funkcjonalności. Pomimo niewielkiego nadwozia w kabinie spokojnie zasiądzie rodzinka z dwójką dzieci, a duża powierzchnia szyb sprawi, że podróż stanie się przyjemniejsza. Pojemność bagażnika jest typowa dla aut miejskich, natomiast fotele okazują się być wygodne. CZWARTY ODCINEK dziennika SuperAuto24.pl, to ocena kabiny i kufra mieszczucha. W NASTĘPNYCH CZĘŚCIACH pojawią się jeszcze: bezpieczeństwo, ceny auta i podsumowanie.

Suzuki Splash - WNĘTRZE

Już po otwarciu drzwi wiemy, że mamy do czynienia z tradycyjnym, prostym i funkcjonalnym autem. Wzrok omiatając wnętrze nieczęsto zatrzyma się na detalach, albowiem cała kabina pasażerska jest mało efektowna. Panuje tu klimat przesiąknięty nieskomplikowanymi rozwiązaniami i tzw. starą szkołą tworzenia aut, która skupiała się przede wszystkim na przyjazności użytkowania, a nie na wyglądzie poszczególnych elementów. Deska rozdzielcza ma proste linie, które dla niektórych mogą wydawać się nudne, a dla innych być dużym plusem. Z niej można wyodrębnić zegar prędkościomierza (słabo czytelny), kierownicę, doczepiony osobno obrotomierz i konsolę centralną, w którą wkomponowano radioodtwarzacz i sterowanie nawiewem - proste jak konstrukcja cepa. Równocześnie jest to odświeżające doznanie, patrząc z perspektywy nowoczesnych i często dziwacznych wnętrz pojazdów. Można mieć zastrzeżenia do podświetlenia zegarów i wyświetlaczy, ponieważ intensywny czerwony kolor za bardzo razi oczy i trąci zdecydowanym upływem czasu.

>>> Suzuki Splash 1.2 VVT Comfort - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 1: Stylistyka i wymiary autka <<<

Tworzywa użyte do wykończenia przestrzeni pasażerskiej mają twardy oddźwięk, jednak nie są nieprzyjemne w dotyku, co daje odporność na zarysowania. Pomimo sporego przebiegu naszego egzemplarza (30 tys. km) wnętrze nie nosiło oznak użytkowania i wciąż wyglądało jak nowe, co dobrze rokuje na przyszłą eksploatację. Jeżeli ktoś myśli, że srebrne detale to czysty metal, ten jest w błędzie - to także jest plastik, aczkolwiek jasny kolor wprowadza nieco pozytywnych emocji wśród ciemnej tonacji. Całość została solidnie i precyzyjnie zamontowana, dzięki czemu na nierównościach nie słychać żadnych niepokojących odgłosów.

Co ciekawe, kierownica jest obszyta skórą, a jest to rzadko spotykane udogodnienie w tej klasie samochodów. Niestety nawet pomimo zastosowania tego zabiegu jest ona śliska, co czasami jest sporą niedogodnością. Znalazły się na niej także przyciski odpowiadające za sterowanie radiem, jednak zabrakło guzika zmieniającego informacje wyświetlane na komputerze pokładowym - za to odpowiada wypustek umieszczony w prędkościomierzu, co nie jest wygodnym i bezpiecznym rozwiązaniem. Układ kierowniczy przestawić można tylko w osi góra-dół.

Klimatyzacja manualna to standard w każdej wersji wyposażeniowej, tak samo jak elektrycznie sterowane szyby przednie, radioodtwarzacz płyt CD i MP3 oraz cztery głośniki stanowiące część systemu audio.

KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ

W Splashu siedzi się bardzo wysoko i to pomimo maksymalnego obniżenia siedziska foteli - to cecha przydatna w mieście. Równie pożytecznym rozwiązaniem jest duża ilość przeszklonych powierzchni, dzięki czemu kierowca może widzieć wszystko to, co dzieje się wokół pojazdu. Widoczność w każdym kierunku jest na bardzo dobrym poziomie. Także lusterka są całkiem duże, co poprawia bezpieczeństwo podczas zmiana pasa ruchu. Jeśli chodzi o ilość dostępnej przestrzeni dla pasażerów to z przodu wygodnie rozsiądą się nawet wysokie osoby, przy czym miejsca na głowę jest tak dużo, że można prowadzić auto w kapeluszu. Z tyłu sytuacja nie jest tak komfortowa, ponieważ przy maksymalnie odsuniętych do tyłu przednich fotelach miejsca na nogi jest tyle, że zmieszczą się tam tylko dzieci. Jednak takie ulokowanie przednich pozycji jest konieczne wtedy, gdy zasiadają na nich jedynie wysokie osoby, więc zazwyczaj na tylnej kanapie zmieszczą się nawet dorosłe osoby. Małe Suzuki najlepiej sprawdzi się jako pojazd dla rodziny z dziećmi.

>>> Suzuki Splash 1.2 VVT Comfort - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy i spalanie <<<

Jak już wcześniej wspominaliśmy pozycja kierowcy za wolantem jest wysoka - niektórzy mogą się poczuć jakby siedzieli w "dostawczaku", a to za sprawą dosyć nisko ulokowanej kierownicy. Całe szczęście, że pomimo braku jej regulacji w dwóch kierunkach, można znaleźć sobie taki układ, który sprawi że nawet dłuższe podróże nie będą zbytnio męczyć. Do minusów należy zaliczyć brak przedniego podłokietnika, co zmusza do stałego trzymania rąk na "sterze". Przednie fotele są twarde, dzięki czemu przemierzanie kolejnych kilometrów nie jest katorgą, jednak ich wyprofilowanie sprawia, że trzymanie boczne praktycznie nie istnieje. Warto jednak dodać, że siedziska i oparcia są obszerne, przez co zmieszczą się na nich także osoby, którym doskwiera znacząca nadwaga. Podobna sytuacja ma miejsce na tylnej kanapie - jest ona niemal płaska jak stół, przez co trzeba się trzymać uchwytów w trakcie pokonywania zakrętów, a zagłówki podnoszą się z bardzo dużym oporem. Podsumowując: fotele są wygodne i nie męczą zbytnio w długich trasach, jednak ich trzymanie boczne powinno być dużo lepsze.

Suzuki Splash - MULTIMEDIA

Jedynymi elementami multimedialnym w małym Suzuki jest komputer pokładowy i radioodtwarzacz płyt CD i MP3. System audio gra na przeciętnym poziomie, jednak jego obsługa jest banalnie prosta. Niewielka ilość dużych przycisków sprawia, że nawet osoby w podeszłym wieku szybko zorientują się do czego służy każdy z nich. Dosyć dużym mankamentem fabrycznego radia jest jego oprogramowanie. Wraz ze wzrostem prędkości automatycznie pogłaśniana jest muzyka wydobywająca się z głośników, jednak proces ten przebiega bardzo nieliniowo, co sprawia że gdy przekroczymy np. 80 km/h musimy nieco obrócić pokrętłem głośności w stronę wyciszenia. Najwyraźniej Japończycy zajmujący się sprzętem nagłaśniającym ustawiali wzrost poziomu dźwięków partiami, co można to usłyszeć m.in przy 80 km/h i 110 km/h. To irytujące, jednak da się do tego przyzwyczaić.

Suzuki Splash - SCHOWKI

Suzuki Splash został wyposażony w kilka schowków i półeczek, dzięki czemu utrzymanie porządku w kabinie nie jest problemem. Rolę głównego schowka pełni ten przed nogami pasażera, aczkolwiek bardzo przydatny okazuje się być także ten umieszczony u szczytu deski rozdzielczej, do którego można włożyć np. portfel lub telefon komórkowy. Przed dźwignią zmiany biegów wycięto w tunelu półeczkę na drobniejsze rzeczy z gniazdem 12V.

>>> Suzuki Splash 1.2 VVT Comfort - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny i hamulce <<<

Większe rzeczy, jak chociażby mapy, można włożyć w kieszenie przednich drzwi lub w wcięcie ulokowane z tyłu przedniego fotela pasażera. Co ciekawe, z tyłu oparcia kierowcy takiego rozwiązania nie przewidziano. Drobne rzeczy można włożyć w zagłębienia ulokowane na tunelu środkowym, przy czym ten pod dźwignią ręcznego jest mało użyteczny - trzeba uważać, by zbyt grube przedmioty nie zablokowały wajchy w górnej pozycji. Daszki przeciwsłoneczne oferują podróżnym lusterka, a testowany przez nas wariant Comfort miał także schowek na okulary, umieszczony nad głową kierowcy.

Suzuki Splash - BAGAŻNIK

Otwór bagażowy jest obszerny, jednak pokrywa unosi się zbyt nisko - nawet osoby o wzroście w okolicach 1.70 m będą o nią zahaczać głową. Kształty bagażnika są regularne, a nadkola tak zabudowano, że w kufrze rozpościera się prostokątny luk ładunkowy. Na niewielkie zakupy przestrzeń będzie wystarczająca, jednak dłuższy wczasowy zdecydowanie stanie się sporym wyzwaniem, ograniczonym bagażowo do minimum.

Pod podłogą znalazła się półka na drobne rzeczy. W podstawowej konfiguracji bagażnik ma pojemność 178 l, a położenie oparć siedzeń dzielonych w stosunku 60/40 zwiększa jego objętość do 573 litrów. Po ich opuszczeniu uzyskiwana jest płaska powierzchnia i co ważne, nie trzeba podnosić siedzisk w momencie ich składania.

CO W ODCINKU DZIENNIKA NUMER 5

W piątym odcinku skupimy się na bezpieczeństwie Splasha oraz jego cenach. Ile kosztuje najtańsza odmiana mieszczucha? Jakie zastosowano zabezpieczenia i rozwiązania dbające o bezpieczeństwo podróżnych? O tym w 5. odcinku dziennika testu małego Suzuki na SuperAuto24.pl.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki