Według prognoz węgiel dla elektrowni Bełchatów może skończyć się za niecałe 20 lat. Dla miasta, które powstało dzięki złożu, brak surowca może oznaczać poważne kłopoty. W tych okolicznościach pytanie: co stanie się z Bełchatowem i całym regionem po tym, jak skończy się węgiel brunatny jest jak najbardziej zasadnym. O tym jak powinna zostać przeprowadzona restrukturyzacja całego bełchatowskiego regionu ma się zająć niedawno powołany Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju i Przekształceń Regionu Bełchatowskiego.
Zespół, w którego skład wchodzą posłowie, samorządowcy i eksperci chce stworzyć koncepcję transformacji bełchatowskiego regionu i skupić się na pozyskiwaniu unijnych środków, które mają ten proces wesprzeć.
- Chodzi o utworzenie platformy dla regionu bełchatowskiego. Taka platforma już została powołana przez PGE GiEK na szczeblu województwa. Zgodnie z przepisami Komisji Europejskiej w UE działa platforma regionów. Dotyczy pozyskiwania środków unijnych na restrukturyzację obszarów pokopalnianych. Została ona już powołana na Górnym Śląsku - wyjaśnia Grzegorz Lorek, przewodniczący zespołu, poseł z okręgu piotrkowskiego.
Zdaniem Grzegorza Lorka podjęcie działań w tej chwili jest niezbędne, bo choć perspektywa wyczerpania bełchatowskich złóż węgla może wydawać się odległą, to czasu na znalezienie nowego pomysłu na Bełchatów wcale nie ma wiele. Ponadto jak zaznacza poseł złoża w odkrywce Złoczew nie tworzą dla naszego miasta żadnej perspektywy.
- Istnienie Złoczewa, które popieramy i, jako posłowie PiS, będziemy dążyć do tego, żeby Złoczew był, nie otwiera perspektyw dla miasta i powiatu bełchatowskiego. Podatki od Złoczewa będą bowiem wpływać już do powiatu sieradzkiego - przekonuje Lorek.
W pierwszym spotkaniu zespołu wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele samorządów powiatu i miasta, a także gmin: Bełchatów, Szczerców, Kluki, Zelów, przedstawiciele kopalni, PGE GiEK SA.
Podcasty
Playlisty tematyczne
